Jull dedykuję
Muszę zacząć od początku, czyli od ciąży, bo stosunek wszystkich do niej determinuje chyba resztę.
Otóż nikt jej nie uważa za chorobę, a więc ciężarna nie lata bez przerwy do lekarza.
Pielęgniarka - bo nawet nie położna, robi pierwsze USG i je opisuje.Dopiero ok 20 tygodnia USG dokładne robi ginekolog, bo wtedy można wykryć wiele wad płodu a czasami je w czasie ciązy leczyć.
Jeżeli nie ma żadnych nieprawidłowości to ciążą dalej zajmuje się pielegniarka - nie przesadnie.Tzn około czterech wizyt na ciążę.
Przyszła mama ma co najmniej 4 tygodnie PRZED porodem wolne.
Piszę przynajmniej, bo są zawody, gdzie związkowcy wywalczyli więcej - 6 tygodni.
Pierwsze 2 tygodnie po porodzie są wolne i dla mamy i dla ojca dziecka.
A w ogóle to państwowy urlop wygląda tak: 14+6+6+6.
Już rozszywrowuję.14 tygodni dla matki - ale tak jak napisałam 2 tygodnie pierwsze też dla ojca.Potem 6 tygodni tylko matka, potem 6 tygodni tylko ojciec.Ostatnie 6 tygodni do wyboru - matka lub ojciec.
Wszystko 100% płatne.
Po urlopie państwowym można pójść na gminny.14 tygodni - z dzieckiem zostaje kto chce.
Ale gmina płaci tylko rodzaj średniej.Tzn jeżeli ktoś zarabia dużo, dostanie mniej.Osoba, która zarabia mało nie dostanie więcej niż 100% pensji.
Po wszystkich urlopach - żłobek albo tzw opieka domowa.
Tzn matka, która ma małe dziecko może u siebie zajmować się 3 innych.Jest przeszkolona, dostaje pensje od państwa.
Gmina MUSI załatwić opiekę dla każdego dziecka.
Z dzieckiem tez nie lata się po przychodniach.Pielegniarka społeczna organizuje coś w rodzaju "grupy wsparcia".
Około czterech matek, których dzieci urodziły się w podobnym czasie,w pobliżu.
Spotykają się one wraz z dziećmi w swoich domach.Pielęgniarka przez trzy miesiące przychodzi na te spotkania, wyjaśnia różne sprawy, przy okazji waży i mierzy dzieciaki.Panie mogą sobie same dużo wyjaśnicć, zwłaszcza, że jedna ma pierwsze, a inna np trzecie dziecko.One oczywiście spotykają się dłużej, pielęgniarka też przychodzi dłużej, ale już indywidualnie do każdego domu.Do lekarza- rodzinnego- chodzi się na szczepienia no i kiedy dziecko jest chore.
Na dzieci są przyznawane zasiłki, wypłacane co kwartał - bez względu na zamożność rodziny czy ilość dzieci.
Do 2 lat zasiłek ten wynosi 4000 koron ( przykładowo - dziecko w żłobku 2000kr/miesiąc, kwartał pływania obojga rodziców i dziecka na basenie - wraz z instruktorką - 500 koron)
Potem nie wiem - nie mamy dziecka w wieku 2-7 lat. ale na dzieci starsze, do 18 roku życia zasiłek wynosi 2700 koron.
Potem państwo płaci i to słono młodziezy, ale to w następnym odcinku.
No i chyba trudno się dziwić, że dzietność kobiet w Danii zbliża się do 2,0 a w Polsce wynosi około 1,25.
A wyobrażacie sobie te łzy krokodyle pracodawców? .Raz kobieta jest, za chwilę jej nie ma, potem znów się pojawia...Podobnie ojcowie...pewnie po tych urlopach wyp... li by i matkę i ojca.
Żeby nie było tak sielankowo...
W przedszkolu biedne dziecko bierze ze sobą z domu mattpakkę, czyli taki pojemnik z żarciem.Będzie mu towarzyszyc i w szkole i w pracy.
W przedszkolu nie dają jeść, dzieci jedzą co przyniosły, a więc nic na gorąco.Nie wiem, czy jedno drugiemu wyrywa, czy robią jakieś wspólne, jak Maciuś będzie większy pewnie zgłębię tajemnicę.
Z mlekami, kaszkami, słoiczkami nie tyle kłopot ile mały wybór.My przywozimy z Polski.
Trzynastolatka może już decydować o usunięciu ciąży.Nie muszą wiedzieć rodzice,przychodzi wtedy do szpitala z kimś z opieki socjalnej.Inna sprawa, że nikt tu w szpitalu 13 w ciąży nie widział.W Polsce- często.
Adopcje w Danii można policzyć na palcach jednej ręki.Nie ma domów dziecka, chociaż oczywiście są rodziny zastępcze, z różnych powodów dzieci są w nich umieszczane.
Np każdy Grenladczyk, który przyjeżdża tu na nauki ma rodzinę zastępczą, najczęściej inni gGenlandczycy -zamieszkali w Danii- sami się w tym celu zgłaszają
PS Te nasze feministki zamiast zajmować się parytetami mogłyby zająć się przedszkolami.W takim Węgorzewie, gdzie jest duże bezrobocie znajomi - oboje pracują - nie mogą umieścić swoich dziec w przedszkolu, bo brak miejsc
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości