Tusku - musisz!!!

Masz jeszcze szansę - zostało 11 miesięcy.Niektórzy też biegną wolno, inni zostali w bloczkach startowych, inni w ogóle nie chcą biec.Może się jeszcze pojawi z kosmosu ostatnia nadzieja białych, ale jeśli nie?

Ty i tak przegrasz z kretesem, chyba, że....

Weźmiesz się wreszcie za rządzenie, a nie poprawianie konstytucji, nawalankę z prezydentem, wpatrywanie się w słupki itd itp.

Żal mi klawiatury i czasu,każdy może wyliczyć sobie sam.

Dzisiaj nawet wróciłeś wcześniej do Warszawy - w gmachu giełdy będziesz się chwalił wzrostem PKB.

Czy do ciebie nie dociera, że ten wzrost jest WBREW poczynaniom rządu? Po prostu my tak mamy, że sobie radzimy, nawet jak rząd rzuca kłody pod nogi.A gybys TYLKO nie przeszkadzał, byłby większy.

Nie dojedziesz do Pałacu ani wymieniając ministrów czy zrzucając na nich odpowiedziałność za porażki, ględząc o zmianach konstytucji. Z KIM?? Nawet PSL cię nie poprze.

Podobno Lech wszystko wetuje.

No to jak masz wreszcie szansę, aby to weto odrzucić - ustawa medialna - to natychniast robisz wszystko, aby prezydentowi się jednak udało.

A ile jest rzeczy, które mógłbyś robić nie oglądając się na prezydenta??

Zamiast tego ty i twój dwór bredzą.

Czy nie mógłbyś np powstrzymać Nowaka?

Niech sobie zrobi prywatny ołtarzyk i modli do ciebie co godzinę.

Ale niech cię nie ośmiesza.

Najpierw mówił, że jesteś dotknięty geniuszem.Wczoraj u Domagalik twierdził, że jesteś lepszy( bo, że większy, wierzę) od Napoleona, porównywał cię do Aleksandra Wielkiego.

Polska to nie jest Korea Płn.

Nawet lemingi zaczynają mieć zahamowania.

No i jak wyobrażasz sobie referendum konstytucyjne?

Ja wiem, że gadacie, byle gadać.Ale nawet w takim gadaniu trzeba zachować umiar.

Przyboczni, dziennikarze zaczynają wysyłać sygnały typu - wydłużona kadencja Lecha w zamian za zmiany w konstytucji.

Czy wy żyjecie na księżycu???

Uważasz, że wyborcy już nie mają nic do powiedzenia???

To jest tzw arogancja władzy.Jeżeli przychylni ci dziennikarze to zauważają, to co dopiero my.

Którzy mamy naprawdę poważne zmartwienia, a nie obsesję prezydencką.

Więc weź się do roboty!!!!!