Czy PSL musi???

Komentarze pod moją notką  (przyznaję, nie była przemyślana, ale kiedy człowiek ma okazywać emocje jak nie w takich chwilach) przekonały mnie, że nie miałam racji.

Faktycznie, Platforma zrobiła co mogła - piątek wieczór, sobota, niedziela, emocje nieco opadną.

Poniedziałek i tak stracony, premier nawet jak zapowiedział konferencję z Rostowskim na 10.00 zjawił się dopiero o 14.

We wtorek, albo kurz opadnie, albo - pod pretekstem, że nie było koalicjanta powoli się zacznie odkręcać.Aby do 28 lutego!

Surmy bojowe Kaczyńskiego w takiej sytuacji tylko na rękę PO - przychylne merdia zajmą się nim, zamiast chamstwem Platformy.

Bo - przy okazji wszystkie opisywane przeze mnie chamstwa to pikuś w porównaniu z tym co się działo w piątek.

Ale- po przydługim wstępie do rzeczy!!!

Czy PSL naprawdę MUSI trwać w koalicji???

Pana Pawlaka i tak interesuje tylko kasa i swoboda i dziewczyna młoda.
To może robić poza sejmem.

Ale reszta???

PSL balansuje na progu wyborczym, no, owszem, jeszcze dwa lata sejmowania - ale to każdy poseł ma załatwione z automatu, nawet jak z parti się wypisze albo go wyrzucą.

A potem?

No, niestety, nie każdy ma taki łeb do interesów jak Waldemar.

Nawet sprzedawać nie ma co ( jak SD), bo Pawlak już dawno wszystko opchnął.

Ile razy można wychodzić do ubikacji jak Stefaniak?? I nikt nie krzyczy, że jak bierze pieniądze za udział w pracach komisji to jego obowiązkiem jest siedzieć na jej obradach??

Co z tego, że Kłopotek czasami coś palnie śmiesznego lub strasznego ? I tak zagłosuje jak reszta koalicji.

Myślę, że gdyby Pawlak powiedział po ostatnich wydarzeniach, że nie może patrzeć na tak jawne łamanie demokracji, to nikt by nie nazwał PSLu partią obrotową.

No, chyba, że ma jeszcze więcej za uszami niż afera hazardowa ...to wtedy sorry, bachorry.

Ale. zamiast"reformować PIS" może reformatorzy wzięliby się za partię chłopską?

Wtedy może nie trzeba by czekać dwóch lat do wyborów.
Bo mnie naprawdę żal każdej godziny