Tak sobie myślę po tej dyskusji o krzyżach, religii w szkołach.
Może by tak katecheci zainteresowali uczniów wolontariatem?
Nie mówię, żeby mieli się tym zajmować na codzień, ale zachęcić, podpowiedzieć, nawiązać do tytułowego zdania.
Bo młodziez chętnie coś robi,ale jednak ten zapał jest taki nieco słomiany.Ot, raz do roku wziąć udział w Orkiestrze Owsiaka, zebrać jakiś nakrętki itd itp
Trudno podpowiadac konkrety, ale najlepiej sprawdzaja się jakieś zwykle dobre uczynki w sąsiedztwie.Na wsi i w mieście przynoszenie starym ludziom drobnyvh zakupów, pomoc w lekcjach młodszym uczniom itd itp
Ludzie są dosyć nieufnie nastawieni do takich rzeczy, zwłaszcza jak przyjdzie wytatuowana blondynka albo koleś z kolczykiem w nosi.
"Przepustka" od księdza mogłaby sprawę załatwić.
A potem jak przyjemnie pod koniec semestru podsumować co się komu udało załatwić!
Tylko błagam! Żadnych zaświadczeń jak przy bierzmowaniu!! Bo wtedy na pewno wszystko szlag trafi...
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości