Jeden wątek z afery

Na większość szczegółowych pytań Chlebowski odpowiadał - nie wiem, nie pamiętam lub rozwijał myśli poboczne ( w Afryce żyje też mucha tse-tse itd).

Nie mam pretensji, jego zbójeckie prawo.

Ale jedna sprawa - zauważyłam wcześniej ( na blogu Leskiego)niż Wassermann zadał pytanie , więc śledziłam ten wątek pilnie.

Mianowicie sprawa koncesji dla firmy Sobiesiaka.

Chlebowski twierdził, że nie wiedział o kryminalnej przeszłości Sobiesiaka.A z tego powodu firma nie mogła dostać koncesji.Potwierdził, że interesował się tą sprawą i rozmawiał z Kapicą .

No i powiedział o jedno zdanie za dużo...Dodał, że po sprawie w Sądzie Administracyjnym koncesja została udzielona - Wassermann wtrącił, ze tylko dlatego, że Sobiesiak zrezygnował z udziałów w firmie.

Chlebowski dodał, że firmie Sobiesiaka wypłacono kilkutysięczne odszkodowanie - za co?? Rozumiem, że przewidując powyższe Chlebowsdki interweniował, aby nie narazić Państwa na straty.W ogóle po dzisiejszym dniu nie mam pojęcia jak poradzimy sobie w kryzysie bez tego męża opatrznościowego.

Wygląda na to, że Chlebowski o żadnych aferach nic nie wie, za to o interesach Sobiesiaka co do złotówki.Ale oczywiście pojęcia nie ma, że ten był karany.

Otóż w tym miejscu na pewno Pan kłamie, Panie Pośle.

PS Dla Laleczki:

Oglądałam do pierwszej, potem spacer,obiad itp.Dopiero włączyłam na Skaner a tam znowu Komisja.

Więc taka twarda nie jestem:))