Ufka Ufka
203
BLOG

Cisi bohaterowie

Ufka Ufka Polityka Obserwuj notkę 26

Nie chciałam pisać tego tekstu, kiedy trwała burza nad senatorem Romaszewskim, bo nie chciałam być źle odczytana.

Ale teraz, kiedy wyciąga się bohaterskiego Frasyniuka juz milczeć nie chcę i nie mogę.

Tydzień temu był u nas w Danii Ksiądz - w ramach kolędy.

Wiedziałam, że jest z rodziny Kęcików - syn słynnych działaczy z Solidarności Rolników Indywidualnych.

Nie chciałam rozmowy przy kolacji zakłócać polityką, ale sam Ksiądz mnie sprowokował - mówiąc o mocnej herbacie, że jeszcze mocniejszą nauczyła się pić jego Matka w więzieniu.

Zapytałam, czy chodzi o inetrnowanie? Nie - chodziło o wcześniejszy wyrok, pani Marzena Kęcik działała w Ruchu - tak, w tym samym Ruchu, gdzie Niesiołowski.I w tym samym procesie została skazana.

Poczytajcie sami, podaję za Wikipedią:

Marzena Górszczyk-Kęcik (ur. 4 lutego 1945 w Teheranie, zm. 18 lipca 1999 w Warszawie) – polska działaczka społeczna, uczestniczka opozycji demokratycznej w PRL.

Córka działaczy ludowych Wandy Ferens i Mikołaja Jerzego Górszczyka, którzy działali na marginesie oficjalnego życia politycznego PRL. Ukończyła polonistykę i etnografię na Uniwersytecie Warszawskim. Po studiach pracowała w Polskiej Akademii Nauk, w zespole dialektologicznego słownika Warmii i Mazur.

Pod koniec lat 60. rozpoczęła działalność w radykalnej organizacji antykomunistycznej Ruch. Tu poznała swojego przyszłego męża, Wiesława Kęcika. Po rozbiciu organizacji przez Służbę Bezpieczeństwa trafiła na półtora roku do więzienia.

Od 1976 współpracowała z Komitetem Obrony Robotników (KOR). Zorganizowała również i prowadziła Uniwersytet Ludowy w Zbroszy Dużej, szkolący działających na wsi instruktorów oświatowo-kulturalnych.

Od kwietnia 1979 współredagowała „Placówkę”, ukazujące się w drugim obiegu pismo dla wsi, tworzone m.in. przez działaczy chłopskich skupionych w komitetach samoobrony chłopskiej. W czerwcu weszła w skład stworzonego przez środowisko KSS KOR Ośrodka Myśli Ludowej. Od 1980 r. wspólnie z mężem wydawała „Solidarność wiejską” - pismo Rolników Indywidualnych., w 1981 r. stworzyła Niezależne Wydawnictwo Chłopskie. Jej dom przy ul. Gimnastycznej w Warszawie był ogólnopolskim punktem kontaktowym tworzącej się Solidarności Rolników Indywidualnych.

Internowana po wprowadzeniu stanu wojennego, w 1985 wyjechała do Szwecji. W czasie emigracji organizowała pomoc dla kraju – przy jej udziale powstała w Polsce Fundacja Aktywnej Rehabilitacji.

Po powrocie do Polski w 1991, na prośbę arcybiskupa Ignacego Tokarczuka współtworzyła ośrodek pojednania polsko-ukraińskiego w Jarosławiu. Założyła także Towarzystwo Umiejętności Społecznych imienia św. Rafała Kalinowskiego. W jego ramach, w porozumieniu z biskupem Romanem Andrzejewskim, krajowym duszpasterzem rolników, zaprojektowała modelowy Uniwersytet Ludowy - roczną szkołę z internatem, kształcącą liderów społecznych dla środowisk wiejskich.

W 2006 pośmiertnie odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Specjalnie podaję cały wpis, nie link, bo naprawdę, całe życie pani Marzeny jest piękne!

Męża poznała w więzieniu, też był działaczem Ruchu.

Potem - ewenement - z powodu sąsiada Kiszczaka siedziała z mężem w jednej celi razem z mężem - w czasie internowania.

Dzisiaj jeden z synów jest właśnie księdzem, inny, młodszy, działa w Polsce m.innymi udziela się w organizacjach popierających Białorusinów - pewnie Tatarstan go zna.Buduje domy dla potrzebujących - zbyt biednych, aby wziąc kredyt z banku, zbyt bogatych, aby dostać mieszkanie komunalne.

To są cisi bohaterowie!

Bo pani Marzena już nie zyje, ale zyje jej mąż.

Nie brylują w sejmie, w senacie, nie są związani z żadną opcją polityczną.

Bo Mr off zarzucił, że wszyscy "wielcy" są po stronie Platformy!

Powinien raczej powiedzieć - wszyscy głośni...

Powiem jedno - ja też ICH podziwiałam.

Wałęsę,Frasyniuka, Piniora,Lisa, Bujaka,Romaszewskiego, Onyszkiewicza... można by wymieniać wielu.

Dzisiaj tym większe rozczarowanie niektórymi z nich.

Żeby śmieszniej, przed stanem wojennym niezbyt lubiłam "młodego" Bujaka.

Po roku 1989 czułam do niego złość - "Przepraszam za Solidarność", licytacja legitymacji itp.

Teraz czuję pewnego rodzaju szacunek...

A do innych?

Tylko bezgraniczne zdziwienie.

Bo gdyby wszystko można wytłumaczyć agenturalnością to byłoby łatwiej.

Ale nie przesadzajmy, nie wszyscy byli...

JAK można tak się zmienić????

Jak można sobie w oczy spojrzeć w lustrze??

Widocznie można...

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka