Mnożenie bytów

Dzisiaj sejm ma się zająć ustawą o - m.innymi możliwościachodbierania dzieci, bez sądu, tylko przez jednosobową decyzję pracownika socjalnego.Oczywiście post faktum sąd ma wyrazić swoje zdanie.

Gdybym była w Polsce na pewno demonstrowałabym przed sejmem wraz z innymi. tak mogę tylko napisać notkę.

Kiedy była tylko "zajawka" ustawy polemizowałam z Galopującym na ten temat,dzisiaj mogę tylko powtórzyć argumenty.

Bo w TVN24 pani Kątna miała argumentów od groma! Niestety redaktor prowadzący, chociaż usiłował coś polemizować, ale niezbyt dpobrze mu to szło, może pomogę.

Pani Kątna mianowicie argumentowała, że będzie to wykorzystywane w skrajnych przypadkach - w stosunku do rodziców- potworów.

Podawała przykłady: idzie pijany rodzic ulicą, z wózka mu wypada dziecko.

To co, ja się pytam???
Bez ustawy zapewne było tak - pan policjant salutuje imówi uprzejmie: coś panu wypadło.Otrzepuje dziecko ze śniegu, wsadza do wózka i oddala się z godnością.

Specjalnie piszę "coś",bo pani Kątna cały czas mówiła o "zabezpieczeniu dziecka",nie o jego bezpieczeństwie..

Tak jakby to był przedmiot.

Były oczywiście inne przykłady - dziecko pobite, które należy odwieść do lekarza ( dzisiaj bez ustawy odwozi się jak sądzę do weterynarza?) itd itp.

Nie, moi drodzy - ja sądzę, że ustawa ma tylko dwa cele.

Jeden - mieć bat nad wszystkimi rodzicami.

Drugi - gdyby jednak kiedyś komuś z opieki społecznej miał spaść włos z glowy z powodu błędnej decyzji, teraz już może spać spokojnie.Ustawa go "zabezpieczy"

PS Siotra Chmielewska, która adoptowała kilkoro dzieci, a pomaga wielu powiedziała kilka dni temu:

sąd odebrał dziecko trzyletnie matce ( będącej w ośrodku Siostry) uzasadniając - dziecko jest za bardzo przywiązane do matki (!!!).

A chodziło tylko o to, że w pobliskim Domu Dziecka brakowało "jednej sztuki".No to się uzupełniło, aby Dom nie był zlikwidowany.