Kto jest moim Prezydentem?

Kiedy liczyłam głosy w Komisji nie dnerwowałam się - w moim obwodzie zawsze zwycięża PO, a PIS i SLD idą łeb w łeb.Więc tak naprawdę byłam tylko ciekawa przepływów - w mojej Komisji większość  wyborców pana Napieralskiego zagłosowała na Komorowskiego.Ale jednak Kaczyński dostał trochę więcej głosów niż poprzednio, a głosowało mniej osób.No, ale był jeszcze Korwin,Pawlak i cała reszta.

Tak jak Almanzor uważam, że przekrętów z zaświadczeniami nie było.Nie miał, trudno, nie głosuje, nawet w swojej Komisji.Nie ma przebacz.

Za to paragraf 22 zastąpił paragraf 11.

Człowieka z automatu wykreślano, choćby był tylko jeden(!) dzień przed I turą w szpitalu na badaniach - najczęściej w ogóle go o tym nie zawiadamiając.
Przychodził do nas i okazywało sie, że nie może głosować.No i albo leciał do domu po wypis ze szpitala, albo wisiałam na telefonie, aby uzgodnić z górą, co z tym fantem zrobić.Nie wiem, gdzie oni zaglądali czy dzwonili ( sądzę, że to ostatnie) - w przypadku szpitali warszawskich zwykle się udawało.W przypadku sanatorium w Ciechocinku już nie.

Jak będzie naprawdę?

Nie wiem i powiem, że tak naprawdę nie bardzo mnie to interesuje.

Wynik jest fifty-fifty - jeszcze przed wyborami mówiłam, że taki wynik mnie nie interesuje.

Polska jest podzielona 50/50.

Kiedy jeszcze była mowa o większej przewadze Komorowskiego wszyscy zgromadzeni w TVN24 , łącznie z Pacewiczem mówili o porażce PO.

Jeden i drugi Kandydat jeżeli zostanie Prezydentem musi zrobić wszystko, aby te podziały zasypywać.

Ja ze swojej strony deklaruję -  jeżeli pan Komorowski zostanie Prezydentem na pewno nie użyję publicznie słowa Gajowy, Bronkozaur itp a w stosunku do I Damy określenia Kaszalot.

Chociaż nie ukrywam, że na mój szacunek będzie musiał ciężko pracować.

 

PS

 Uważam za skandal to, co się stało w Warszawie - na II turę wyborów zafundowano nam długopisy w barwach PO.

Podobno PKW nie widziała w tym nic dziwnego.Ja z kolei się nie dziwię postawie PKW.

U mnie te długopisy się nie pojawiły.Wszystkie zostały internowane na zapleczu, a w kabinach i w rękach Komisji były zwykłe, niebieskie długopisy.