Zapomniane słowo tolerancja

Dzisiaj w Warszawie odbyła się demonstracja osób pragnących intronizacji Chrystusa na Króla Polski.Nie wiem, nie byłam na demonstracji, nawet nie oglądałam w telewizji, bo nie miałam czasu, ale skoro na Onecie mówi się o 1000 osób, to spokojnie można założyć, że było więcej. Widziałam "tyly" pochodu, ale nie miałam szans na zbyt wnikliwe przyglądanie się, bo przejeżdżałam poganiana przez policję przez skrzyżowanie Alei z Piękną.

Na pewno mieli zezwolenie na demonstrację, była zapowiadana od wielu dni, rozdawano ulotki z planem przemarszu i programem .

Wczoraj z kolei byłam zmuszona do objazdu, bo na Torwarze było otwarcie ELIOS czyli Olimpiady Specjalnej.Autokary dowożące uczestników zajmowały nie tylko cały parking przy Torwarze i cała Łazienkowską, ale też jeden pas Wisłostrady.

O "wyrzucaniu" mnie na prawą stronę Wisły, kiedy zdarza się trafić na maraton latający po Wisłostradzie ( nigdy nie wiem, jak wrócić do siebie, bo nikt nie panuje nad objazdami i nigdy nie widziałam policji) nie wspominam, częstych demonstracjach pod Sejmem ( muszę wtedy szukać objazdów, bo Piękna lub Aleje zablokowane) też. Po prostu taka jest cena mieszkania w stolicy - jak kto chce świętego spokoju musi mieszkać w lesie lub na wsi.

Po co to piszę? No bo na Salonie kilka notek na temat demonstrantów. W niewybredny sposób kpiących z uczestników demonstracji, celu demonstracji oraz stroju uczestników.

I to kto? Nie pisowskie oszołomy - one przecież z natury rzeczy nietolerancyjne, ksenofobiczne, ciemne, nazistowskie masy.

Nie, to Jaśnieoświeceni, którzy na każdym kroku przypominają o tolerancji.

Nie chcę się odwdzięczać opisami jeszcze barwniejszych zachowań, strojów innych grup - ortodoksyjnych Żydów, muzułmanów czy z innej parafii - gejów i lesbijek.

Nie chcę, bo ja jestem naprawdę tolerancyjna. Owszem, czasami pewne zachowania mnie rażą - tak jak młodej pary w autobusie miejskim. Zapomnieli chyba, że to nie sypialnia, to nie były niewinne pocałunki, wymieniałam zażenowane spojrzenia z mamą siedmioletniego chłopca siedzącego obok mnie.

Ale dzisiejsza demonstracja? Czyje uczucia uraża? Strój? Proszę sobie przypomnieć jak ubierają się Kawalerowie Maltańscy. O -  przy okazji , wypowiedzieli się też w sprawie Krzyża

zakonmaltanski.pl/news/owiadczenie-katolickich-zakonw-rycerskich-w-polsce.html

Dzisiaj też w Alejach - tym razem Jerozolimskich spotkałam grupę Cyganów, ups, Romów.  Przechodziłam przez skrzyżowanie i stałam wraz z nimi czekając na zielone światło. Z przyjemnością obejrzałam ich w odświętnych strojach - Panowie w zasadzie w ciemnych garniturach, jedyny wyróznik to obowiązkowe baki i wąsiki. Ale Panie! Cóż za barwy, jakie kwiaty w jesienny dzień!

I po cichu się pocieszam - Europa naprawdę ma inne sprawy na głowie niż zajmować się "polskim wstydem". Tyle, że Jaśnieoświeceni ten wstyd to nie Krzyż pod Pałacem. Ten wstyd to barierki i tłumy policji i Straży Miejskiej.

Mam nadzieję, że wolność zgromadzeń będzie utrzymana i nie wrócimy do jedynie poprawnych przemarszów "wszystko jedno w jakim celu" zadekretowanych przez władzę - wszystko jedno z czyjego nadania.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Jaśnieoświeconych!!!  Tolerancja jest dla wszystkich, nie tylko dla tych przez was wybranych.

Wtedy to słowo przyjmuje zupełnie inne znaczenie - DYSKRYMINACJA