Czuję zmianę - i nie jest to Obama

Wiem,że dzisiaj mnóstwo notatek na temat wyboru Obamy.

Niektórzy porównują te wybory do wyborów w Polsce - nawet nieskromnie twierdzą,że już to przerabialiśmy.

Nie wiem jakim  prezydentem będzie  Obama .Ale wybór jest i pozostanie wyborem historycznym - pierwszy czarnoskóry prezydent USA.

A u nas ?

Może jestem przewrażliwiona,może to tylko kobieca intuicja ale czuję w kościach nadciagające zmiany  i nie jest to reumatyzm :)))

Coś wisi w powietrzu i jestem bardzo ciekawa co ?

Czy tylko zamieni stryjek siekierkę na kijek ? Czy media nam wylansują jakiś nowy odcień bieli abyśmy zmienili zwykły proszek do prania na ten nowszy,cudowny ???

Przecież nie dorosły nowe zastępy młodych,wykształconych ,nowe wybory ( mało pociągające,bo do europarlamentu) dopiero za jakiś czas. A ci,którzy ostatnio zagłosowali jakoś entuzjazmem nie tryskają.

Może wreszcie czas na prawdziwe zmiany ?? 

Na to,aby politycy usiedli do stołu i uzgodnili - na to albo na tamto mamy takie a nie inne spojrzenie ale w tym i w tym punkcie jesteśmy w stanie się pogodzić .

I niech to będzie stół okrągły,kwadratowy albo prostokątny,ale niech ze SOBĄ rozmawiają,nie za pośrednictwem mediów lub wysyłanych przed szereg harcowników.

Bo czas już jest krótki .Wolałabym,żeby ta rozmowa odbyła się PRZED a nie PO kryterium ulicznym.Bo wtedy będzie po prostu dużo więcej do sprzątania