Ten niedopracowany plan o prezydencji strefy euro, czyli plan dwojga nie może być traktowany poważnie, bo winna o nim decydować cała Unia z towarzyszącymi zmianami w traktatach.
Plan Merkel i Sarkozy,ego uderza w Unię Europejską, bo ją usiłuje dzielić na "kręgi prędkości", a dzielenie, to zawsze osłabianie całości.
Uderza ten plan, również, w warunkach, przecież, demokracji , - w biznesmenów, bo chowa dla nich w rękawie nowe podatki, w którym to celu ten plan wykoncypowało - tych dwu pionierów od tworzenia prezydencji w prezydencjach..
Gdyby u nas te, w/w podatki miały zasilić budżet służby zdrowia, to można by się było zastanowić nad stworzeniem tej prezydencji stref euro, bo ubogim chorym ludziom należy się ratunek równy ratunkowi dawanemu - zamożnym, ponieważ ubodzy zapracowali na swoje ubezpieczenie.
Wszystkie drogi są, więc, dobre dla zasilenia skarbu państwa - DLA GODZIWYCH I HUMANITARNYCH CELÓW BUDŻETOWYCH, A NIE W CELU ZAKUPIENIA NOWEJ WERSJI LIMUZYN DLA URZEDASÓW RZĄDU, LUB SEJMU, lub na podwyżki ich pensji, lub na ich nagrody ...
To już się nam przejadło. - Wolimy godziwe, pożywne posiłki i opiekę zdrowotną w odpowiednim czasie - z większą ulgą na leki.
Wg głosów prasy, Premier Tusk "przesypia" te proponowane pomysły o prezydencji stref euro. Wnioskować jednak można, że bierze on pod uwagę całokształt zdania Unii Europejskiej na ten temat, którego to zdania jeszcze w całości nie ma, ponieważ niezbędne są uprzednie, odpowiednie do tego zmiany w traktatach Unii .
Również, o dziwo, Premier nie ma zamiaru brać udziału w trwającej kampanii wyborczej, od której się odcina,bo ma ważniejsze sprawy państwowe do rozpracowywania.
A może , również dlatego nie wdaje się wciągnąć w meandry pomysłu Merkel i Sarkozy,ego, bo uważa, że to strata cennego czasu?
-Premier, w sytuacji, kiedy prezes PiS-u dwoi się i troi (w tej kampanii wyborczej), aby, chociaż pozostać przy swoim korytku, całkiem wyraźnie lekceważy partię prezesa, jako przeciwnika politycznego swojej partii. W tym kontekście, ewentualna porażka wyborcza prezesa będzie, albo nie będzie zintensyfikowana i będzie klaśnięciem w jego osobisty, prezesowski policzek.
A może, niech prezes błyśnie wyborczą elokwencją i pomysłowością , tudzież uzasadnieniem dla tego historycznego planu Merkel - Sarkozy? Toż to będzie konkurencja dla "wyborczo" nieaktywnego Premiera Tuska.
Lubię pisać odważnie - w obronie najsłabszych oraz o bolączkach społecznych i politycznych.Nie lubię obłudy i wulgaryzmów. Często zdarza mi się inny gatunek literacki, z poezją włącznie.Na pewno jestem uczciwa i na pewno kocham ludzi bez względu na ich pochodzenie,lub status,a nawet staram się zrozumieć inność ich poglądów.Nie jestem jednak bezkrytyczna...Uważam, że nawet "walka z wiatrakami" w dobrej sprawie, może przynieść , wbrew pozorom - rezultaty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
