Witold Waszczykowski Witold Waszczykowski
2262
BLOG

Po Smoleńsku reset mógłby wziąć w łeb

Witold Waszczykowski Witold Waszczykowski Polityka Obserwuj notkę 13


O reakcji na zestrzelenie tureckiego samolotu oraz motywacji rządu Tuska ws. katastrofy smoleńskiej portal Stefczyk.info rozmawia z posłem PiS, byłym wiceszefem MSZ Witoldem Waszczykowskim.

Stefczyk.info: Narasta napięcie na linii Turcja-Syria. Czy tą sprawą Polska powinna się interesować?

Witold Waszczykowski:Turcja jest zaniepokojona sytuacją w Syrii. To ona jest zmuszona do przyjmowania narastającej liczby uchodźców w czasie konfliktu, jaki trwa w sąsiednim kraju. Po drugie, nosi na sobie brzemię mocarstwa, czuje więc odpowiedzialność za ten region. Wreszcie, co ważne również dla nas, jest członkiem NATO. To jest nasz najważniejszy sojusznik w regionie. Trzeba więc się przyglądać sytuacji w tym regionie. Ona może wpływać również na nas.

Turcy dobrze się zachowują w tej sprawie?

Wydaje się, że ich działania są naturalne. Oni monitorują sytuację w Syrii. Wykorzystują do tego wszystkie swoje możliwości. Korzystają przy tym z samolotów. To ma uzasadnienie.

Ostatnio jeden z samolotów stracili. Został zestrzelony

Turcy mają obecnie wątpliwości, czy samolot ten nie naruszył przestrzeni powietrznej Syrii. Mają więc problem, nie wiedzą, czy mogą gwałtownie reagować na tę sytuację. W związku z tym poprosili swoich sojuszników z NATO o pomoc. Oni proszą, by sojusznicy ocenili ostatnie wydarzenia oraz pomogli w opracowaniu reakcji na nie. Zgodnie z art.4 Traktatu Waszyngtońskiego poprosili ambasadorów państw Sojuszu o konsultacje w tej sprawie. To zachowanie naturalne i rutynowe. W takiej sytuacji państwa mają prawo korzystać z tego narzędzia. Wiele wskazuje na to, że konsultacje takie się odbędą.

Turcja prosiła o konsultacje ws. katastrofy zwykłego samolotu wojskowego. Polska też mogła wnosić o nie po katastrofie smoleńskiej?

Jak najbardziej. Te dwie sytuacje można w pewnym sensie porównać. Katastrofie w smoleńsku również uległ samolot wojskowy, ze zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP i wojskowymi na pokładzie. Dodatkowo, tragedia miała miejsce na terenie kraju rywalizującego z NATO. To wszystko powoduje, że Polska powinna również zwrócić się o pomoc do swoich sojuszników. Warszawa powinna w sposób oficjalny poprosić o pomoc w tej sprawie. To zupełnie oczywiste i naturalne.

Widząc różnice w podejściu do katastrofy smoleńskiej i ostatniej katastrofy w Turcji nie sposób uciec od pytania o motywacje. Dlaczego rząd nie zdecydował się na konsultacje w ramach NATO?

Wszystko wynika z objętego przez obecne władze sposobu prowadzenia polityki zagranicznej. Tusk liczył na polityczny reset z Moskwą. Po dojściu do władzy odsunięto się od USA. Postawiono na współpracę w ramach trójkąta Berlin, Moskwa, Warszawa. Rząd bardzo ostrożnie podszedł do wojny rosyjsko-gruzińskiej. Zaraz po niej Warszawa umożliwiła przyjazd Ławrowowi i przedstawienie rosyjskich racji. Jednocześnie wycofywano się z polityki historycznej, wyciszono dyskusję o Katyniu itd. To wszystko miało zapewnić rządowi przychylność władz innych krajów, przede wszystkim w Berlinie. Polski rząd akceptował fakt, że mamy mieć gorszy status niż kraje Zachodu. W tych okolicznościach doszło do katastrofy smoleńskiej. Po niej należało podjąć szereg czynności międzynarodowych, które mogły wywołać grymasy rosyjskie. Nie jest wykluczone, że śledztwo wykazałoby zaniedbania i odpowiedzialność rosyjską. To zniweczyłoby politykę resetu, jaką prowadziły władzę Polski. Reset mógłby wziąć w łeb. Dodatkowo chwilę po katastrofie mieliśmy wybory prezydenckie.

Jaki to miało znaczenie?

W tej kampanii asertywna postawa rządu byłaby źle odbierana przez społeczeństwo wytrenowane w duchu sprzeciwu wobec "potrząsania szabelką". Wobec tego nadal stosowano taktykę ugodową. Tuskowi było na rękę, że śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przejęli Rosjanie. Dzięki temu premier w czasie kampanii wyborczej mógł mówić, że on nie ma wpływu na nic, ponieważ nie Polska prowadzi śledztwo, że trzeba czekać na wyniki śledztwa itd. To zdejmowało z niego odpowiedzialność za badanie, dlaczego zginął prezydent. Miał wymówkę. W dalszym ciągu rząd utrzymuje swoją ugodową postawę wobec Rosji, licząc na nagrodę i przychylność Niemiec.

Rozmawiał saż

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka