DEZINFORMACYJNE WERSJE PRZYCZYN KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ - ANALIZA.

W jednym z komentarzy pod nią (którego już nie ma, być może z powodu usunięcia przez jej autora swojego blogu) ktoś napisał, iż jest zdania, że Raport będzie zawierał te przyczyny, które wyliczyłem.

Nazwę jednej z tych wymienionych przeze mnie przyczyn nawet przyswoił i przeniósł na swój blog poseł Janusz Wojciechowski (no i dobrze :), jedną z zalet sieci jest interaktywność).

Jutro ma być przekazany Tajemniczemu Don Pedro z Krainy Deszczowców (czyli E.Klichowi) PROJEKT RAPORTU. Zdecydowałem się więc zanim przecieki o Projekcie wyciekną :) napisać drugą swoją notkę na temat smoleński.

1. obstawiam 154:1, że główna wymowa Raportu będzie zawarta w słowie  SPLOT.Splot   p r z y c z y n, ew.splot    o k o l i c z n o ś c i.
W sierpniu E.Klich objawił, że było ich 12. Jak napisał jeden z blogerów: "Zastanawiająca jest jeszcze jedna sprawa. Po katastrofie mówiło się, że ustalenie przyczyn katastrofy potrwa dość dlugo. Że takie sprawy wyjaśnia się latami. Tymczasem już po czterech miesiącach Edmund Klich zna decydujące przyczyny katastrofy i to w liczbie aż dwunastu."

Czy w najbliższych miesiącach też ujrzymy coś z tej zniewalającej numerologii? 12 apostołów, czy też 7 grzechów głównych, bo raczej nie 4 pory roku... Przyczyn musi być wiele, bo wtedy odpowiedzialność się...bardziej rozmywa. Podzielić coś na 12 części, to nie to samo co na 2 na przykład. Przy takiej jak tort podzielonej odpowiedzialności na 12 kawałków (dla każdego coś przykrego) - to wystarczy może dla przykładnego zwieńczenia "śledztw i dochodzeń" rzucić jedną dymisyjką (B.Klich) lub przeniesieniem na inną linię frontu, jak to było ze Schetyną w Hazardowej (B.Klich mógłby np. objąć - w miłosnym uścisku - Ministerstwo Zdrowia).

"Ja ustaliłem 12 przyczyn tej katastrofy. Gdyby jedna z nich została wyeliminowana, nie doszłoby do wypadku. Nie można skupiać się tylko na pilotach. Trzeba szukać przyczyny systemowej - w systemie szkolenia, organizacji i przygotowania do lotów. Organizacji tego lotu również - powiedział Klich."

 

2.Właśnie jeden z portali opublikował fragment Projektu Raportu MAK:

"Do katastrofy  doprowadził splot wielu niekorzystnych okoliczności, m.in. niewłaściwa organizacja lotów, szkolenia lotniczego, za małe doświadczenie załogi, błędy załogi i kontrolera lotów oraz złe warunki atmosferyczne."

Żartowałem... Fragment jest autentyczny, ale dotyczy innej katastrofy. Cytuję: "Do katastrofy wojskowego samolotu CASA doprowadził    s p l o t    w i e l u     n i e k o r z y s t n y c h  o k o l i c z n o ś c i,  m.in. niewłaściwa organizacja lotów, szkolenia lotniczego  w 13 ELT (Eskadra Lotnictwa Taktycznego w Krakowie, do niej należał samolot), za małe doświadczenie załogi, złe warunki atmosferyczne. Płk Zbigniew Drozdowski oświadczył, że czynnikami, mającymi wpływ na katastrofę były m.in. błędy załogi i kontrolera lotów w Mirosławcu."

Różnice? Jedna zasadnicza :). W Mirosławcu zadziałał  s p l o t   OKOLICZNOŚCI, w Smoleńsku   s p l o t    PRZYCZYN, albo  p r z y c z y n a  SYSTEMOWA. Poza tym...nic nowego na działkach :).

Oczywiste jest, że stwierdzenie "przyczyn jest wiele" oznacza po prostu, że...nie ma żadnej. Do losowo, numerologicznie wybranej liczby przyczyn, można najzwyczajniej w świecie dodać 5, bądź odjąć 4. Niczego to nie zmieni. Wymienia się po prostu większość z ważniejszych UWARUNKOWAŃ KAŻDEGO LOTU i ogłasza to jako rozwiązanie zagadki. Jak widać z ustaleń dotyczących przypadku CASY metoda ta jest sprawdzona. Pewnie MAK ma jeszcze większe doświadczenie od Polaków w tej dziedzinie, wszak od lat bada przyczyny katastrof...certyfikowanych wcześniej przez siebie samolotów.

Podsumowaniem stwierdzonych przyczyn katastrofy będzie po prostu, przekładając na zrozumiały język: SPADŁ, BO WYLECIAŁ, w domyśle ma to znaczyć: Odwalcie się od nas, chyba ani przez chwilę nie sądziliście, że ktokolwiek będzie tu cokolwiek badał.

W sprawie CASY była jeszcze jedna informacja:

"W czwartek radio TOK FM podało, powołując się na informatora zaangażowanego w sprawę, że CASĘ próbował na murawie lotniska posadzić pilot, który nie należał do załogi - czyli jeden z oficerów będących pasażerami."

To też brzmi znajomo.

3. Kilka tygodni temu wspominano o badaniu próbek DNA z kokpitu (który zniknął zaanektowany przez Rosjan). Cały miniony tydzień był pełen wrzutek o naciskach w wersji hard, czyli o gen.Błasiku...na fotelu 2-ego pilota. Wcześniejsze kombinacje z czarnymi skrzynkami (dogrywki końcówki itp) oraz puste miejsca w stenogramie plus powyższe wrzutki oraz ich synchronizacja czasowa z dzisiejszym "przekazaniem projektu" wskazują, iż te zabiegi nie mogą pójść na marne (zasada zachowania energii :)  wobec tego w Raporcie - niestety - możemy się spodziewać - jednak - haniebnej wersji zamówionej przez stronę polską, czyli wersji NACISKI (w postaci lekko zmodyfikowanej).

Rosjanom się powie, że przecież większa była wina Polaków, Polakom - czego chcecie, przecież winę Rosjan TEŻ uwzględniliśmy, rodzinie gen.Błasika, żeby nie lamentowali, bo przecież wykonywał polecenie zwierzchnika, czyli L.Kaczyńskiego, rodzinie ś.p.Prezydenta powie się, że przecież gen.Błasik nie musiał słuchać a kpt.Protasiuk mógł uniemożliwić. Wszystkich czyniąc częściowo winnymi, zarazem wszystkich częściowo się uniewinni. I do czego się to doczepić? Wersja LUX...

4. Końcowy Raport będzie zawierał 4 z 5-u wymienionych przeze mnie przyczyn. O 5-ej wersji (stan lotniska) napisałem, że nie przewiduję, żeby "przeszła" i dzisiaj też tak mi się wydaje. Czwarta wersja (wieża kontrolna) być może będzie wzmiankowana w jakimś podpunkcie, jako "pewne nieprawidłowości nieporozumienia" w kontakcie wieży kontrolnej z załogą, ale nie mające decydującego wpływu na przebieg nadmiernie ryzykownego lądowania. W przypadku ujawnienia jakimś cudem istotnej roli komunikatów z wieży -  w Raporcie pojawi się się skan recepty kontrolera lotów z datą kilku tygodni przed katastrofą przepisującej mu środki np. antydepresyjne. Nie trzeba będzie dzięki temu chłopa zamykać w tiurmie, Rosja nie  Rosja, ale swych obywateli trzeba bronić i szanować jak śpiewał Muniek...

5. "Braki w wyszkoleniu i doświadczeniu załogi" oraz "złe warunki atmosferyczne" to oczywiście nic innego jak złagodzony i rozbudowany punkt 1. z mojego schematu, czyli BŁĄD ZAŁOGI.  Wersja "Pojednania polsko-rosyjskiego" zostanie  po prostu rozszerzona o elementy winy wieży i winy złego szkolenia i złej organizacji lotu.

Wzbogacenia SPLOTU o elementy złej organizacji lotu nie przewidziałem, bo w czerwcu Zespół Macierewicza jeszcze nie istniał, a "wzbogacenie" obrazu o analizę zatrważających działań organizacyjnych zawdzięczamy tylko i wyłącznie temu Zespołowi no i oczywiście blogerom.

6. Przygotowanie, podkład pod złagodzoną i rozszerzoną wersję POJEDNANIA POLSKO-ROSYJSKIEGO dał już wcześniej nasz Don Pedro, ogłaszając kilkadziesiąt dni temu, że wina "leży nie tylko po stronie polskiej". Projekt Raportu i Raport będą tylko ogromnym Pałacem Kultury wzniesionym na tym domku z kart, którym były te słowa E.Klicha. Tyle wywalczyliśmy: "nie tylko po stronie polskiej" i ew.dymisję B.Klicha. Śladowo odbudowaliśmy honor munduru polskiego. Mógł mieć gorszy kształt ten Raport, czy raczej "Aport"... Ale czy jego kształt w ogóle jest ważny? Wszak śledztwo  przecież jeszcze się nie zaczęło... Ale kiedyś się zacznie na pewno.