Gdzież, ach gdzież to jest pan pełnynocnik?
W randze Ministra rzecz jasna.
Zapadł się był pod ziemię?
Czy też brzemię powierzonych mu zadań przygniotło go tak, że z gabinetu nie wychodzi?
Może prowadzi casting na sekretarkę swojego wielkiego ministerialnego stolca?
Może wybiera limuzynę?
Może z mozołem, wciągając cały aparat rządowy, zakreśla projekty działań na najbliższe miesiące?
Nie widzę go dającego głos po telewizjach.
To dziwne jak na posłą.
Taki transfer takiego intelektualnego tytana...
...a tu NIC NIE SŁYCHAĆ.
Panie Ministrze, proszę coś zacząć robić, bo pomyślę, że ta Pańska Teka to pocałunek śmierci
i
tylko jedynka w Szczecinie może Pana uratować przed samozagładą.
Niechże się Pan ogarnie i prócz zapewniania sobie fotela poselskiego zacznie wreszcie coś robić dla ludzi,
o których ponoć ma się Pan troszczyć i zapobiegać
eee... Wykluczeniom?
No chyba, że chodziło PO li tylko o wykluczenie Pana.
Do roboty chłopie, do roboty.
Zapomniałem, że Pan Minister wszedł do rządu, który słynie z ciężkiej i mozolnej pracy zwanej nicnierobieniem
W takim wypadku jest Pan Minister usprawiedliwiony.
Wejdziesz między wrony...
