Magda Figurska Magda Figurska
76
BLOG

FAKT rulez!

Magda Figurska Magda Figurska Polityka Obserwuj notkę 16

 

 
Z dzisiejszego wydania FAKT-u, który pewien florencki profesor nazywa szmatą, dowiedziałam się wielu ciekawych informacji.
 
W tej tzw. „szmacie” publikował felietony mój mistrz – Maciej Rybiński, piszą świetni publicyści jak Łukasz Warzecha czy Stanisław Janecki, który udowadnia dziś, że polityka miłości może zabić, a sprzedaż dziennika rośnie, w odróżnieniu od „elitarnej” jednostki zmechanizowanej z Czerskiej.
 
Już wiem, kto jest doradcą premiera Tuska i bynajmniej nie jest to sztab współpracowników na etacie, ale jego córka, z którą premier kontaktuje się telefonicznie trzy razy dziennie i radzi się w ważnych sprawach, pytając o zdanie.  Żadna decyzja premiera nie jest już w stanie mnie zdziwić i zawdzięczam to Faktowi.
Zyta Gilowska natomiast określa Tuska dwoma epitetami: okrutny i kapryśny, sugerując, że za rezygnacją z żyrandola może kryć się coś więcej. Sprawiła więc, że zaczęłam poszukiwać wariantów uzasadniających racjonalnie tę decyzję, lecz mój wzrok przykuł tytuł: Rząd się wyprzedaje. W tym roku sprzedał już 42 państwowe firmy za 5,4 mld zł. Żeby była jasność, tytuł powinien brzmieć: Rząd wyprzedaje Polskę.
A to nie jest tożsame.
Rząd się bogaci np. za sprawą ministra Sikorskiego, który słynie z hojności wobec swych pracowników. Na święta podaruje im bony w wysokości 2,4 mln zł. Chętnie też szasta swoją ministerialną kartą kredytową, płacąc nią rachunki za kolacje z przyjaciółmi.
Co na to Julia Pitera?
 
Dowiedziałam się też, że Wałęsa ozdrowiał i rusza w świat, podobnie jak generał Jaruzelski, który w sądzie mógł wytrzymać tylko 2 godziny dziennie. Drzewiecki przeprasza za „dziki kraj”, kandydat na prezydenta z ulicy, Andrzej Olechowski, został sfotografowany na ulicy, jak dźwiga siatki z zakupami, Weronika Marczuk marnuje życie w urzędach przeżywając koszmar po zmianie nazwiska, a Piskorski sprzedaje majątek partii, mając nadzieję, że zakupy Olechowskiemu będzie robił ktoś inny.
 
Rozcieńczanie polskiej wódki przez unijnych urzędników do 30% mało mnie interesuje, choć może to być decyzja druzgocąca dla tych, którzy planują napad na sklep monopolowy. Co oryginalniejsi złodzieje, działają niekonwencjonalnie. Włamali się nie do monopolowego lecz do redakcji gazety w Iławie. Zrozumiałam, że pragnienie informacji  może być silniejsze od nałogu alkoholowego.
 
Najważniejszym tekstem dzisiejszego wydania jest obszerny wywiad Łukasza Warzechy z ministrem sprawiedliwości, Krzysztofem Kwiatkowskim. Do dziś myślałam, że idealiści typu Rzecki, Wokulski, Ochocki wymarli jak dinozaury w poprzedniej epoce, a jednak się myliłam. Idealizm ministra, nazwany przez red. Warzechę, okazał się eleganckim eufemizmem. W rzeczywistości to naiwna wiara, że rozdzielenie urzędów ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego rozwiąże problem poddawania prokuratury politycznym naciskom.
Pan Andrzej Szeremet, nawet z przypiętą gwiazdą szeryfa, nie jest w stanie zapobiec korupcji na szczeblu centralnym, nie mówiąc już o szczeblu lokalnym, zdegenerowanym przez patologie, których nawet ustawa nie jest w stanie usunąć. Minister Kwiatkowski mówi, że „Większość krajów UE rozdzieliła funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Skoro tam się udało, dlaczego ma się nie udać w Polsce?”.
 
Odpowiedź jest prosta. Bo tam już dawno przeprowadzono weryfikację całego środowiska sędziowskiego i prokuratorskiego, a u nas  są oni bezkarni i nietykalni przez dożywotni immunitet. 
Czas więc osądzić sędziów i przekręty prokuratury, udokumentowane na stronie Afery prawa:
 
Prokurator generalny de facto nie będzie niezależny, bo na przykład jego budżet, regulamin czy liczba zastępców będzie ustalana przez ministra sprawiedliwości, a kadencyjność prokuratorów będzie ich mechanizmem obronnym przed odwołaniem.
 
Cieszy mnie jedno. Że  pan minister podziela moje poglądy, które wyraziłam w tekście: http://wing2009.salon24.pl/165667,szklany-dom-swiat-bez-krat  by wypuścić z więzienia pijanych rowerzystów. Mówi tak: „Absurdalna jest polityka karna masowo zamykająca do więzień pijanych rowerzystów”.
 
Martwi mnie drugie, że na czele komisji nowelizującej ustawę o ustroju sądów powszechnych stanął prof. Andrzej Zoll, który będąc „apolitycznym” Rzecznikiem Praw Obywatelskich zasiadał w powołanym przez  abp. Józefa Życińskiego Zespole Opinii Etycznych „Sumienie i Pamięć", apelującym  o zniesienie sądu lustracyjnego. Możemy więc spodziewać się, w jakim kierunku pójdzie nowelizacja kodeksu karnego.
 
Oby więc prokurator Seremet nie okazał się zdalnie sterowanym z Alei Ujazdowskich.
 
Wczorajsze spotkanie Komisji Kodyfikacyjne Prawa Karnego, które odbyło się w ministerstwie sprawiedliwości  może na to wskazywać.
Minister Kwiatkowski powiedział na konferencji:  „Zagadnienia dotyczące modelu postępowania przygotowawczego nie mogą być analizowane w oderwaniu od kwestii modelu postępowania jurysdykcyjnego. Jeden model determinuje drugi, w związku z czym konieczne jest analizowanie wchodzących w grę rozwiązań w odniesieniu do obydwu faz postępowania”.
 
Zbyt trudno pozbyć się nawyku nadzorowania prokuratury,   mając w dodatku instrumenty finansowe i legislacyjne.
O tym wszystkim wyczytałam dzisiaj w Fakcie i nie czuję się głupsza od profesora, choć może uboższa o teczkę w IPN.
 
 

Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka