Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski
62
BLOG

212 - po raz drugi

Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski Polityka Obserwuj notkę 21

…po raz drugi: bo już raz o tym pisałem, ale dziś zaszły nowe okoliczności, o których pisze w ostatnim swoim wpisie red. Tomasz Sakiewicz. Oto podobno PiS chce znieść ten przepis, zaś zdaniem Pana Sakiewicza, polskie media (przyrównane przez Niego kurtuazyjnie do Trybuny Ludu) nie podchwyciły tej genialnej inicjatywy tylko dlatego, że na taki dobry pomysł wpadła „zła” (uwaga: ironia!) partia. Czyli PiS. 

Przypomnę: art. 212 kodeksu karnego zawiera istotnie poważne niebezpieczeństwo dla wolności prasy. Jest to artykuł o karaniu za zniesławienie - i samo w sobie, nie jest to jeszcze problemem, wbrew temu co sugeruje - upraszczając problem prawny aż do bólu - Pan Sakiewicz.  Problem dopiero pojawia się w połączeniu artykułu 212 z kolejnym przepisem tegoż kodeksu, artykułem 213. Mówiąc najkrócej: na mocy tych dwóch przepisów, bezprawne jest nawet upublicznienie prawdziwego zarzutu, spełniającego znamiona karalnego zniesławienia, to znaczy poglądu lub informacji, które mogą poniżyć kogoś w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

Otóż główny problem związany jest z art. 212 par. 2, który dotyczy zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania w tej części, w jakiej przepis ten ogranicza dopuszczalność rozpowszechniania prawdziwych zarzutów za pośrednictwem mediów tylko do przypadków, gdy służy to ochronie „społecznie uzasadnionego interesu” (art. 213 par. 2). 

Zagrożenie dla wolności prasy wynika jednak nie stąd, że w ogóle  istnieje kara za zniesławienie. Ziesławienie jest czymś złym i jeśli zostanie udowodnione - tzn. jeśli zostanie udowodnione, że ktoś wyraził nieprawdziwe stwierdzenia o innej osobie, w ten sposób narażając ją na „utratę zaufania” itp. - powinien zostać ukarany. Myślę, że zgodzi się z tym nawet Pan Sakiewicz - w końcy redaktor gazety znanej ze swej walki o prawdę, uczciwość i przyzwoitość dyskursu publicznego. Wolność słowa jest wartością wielką, ale nie absolutną: wolność zniesławiania innych jest wolnością do czynienia zła. Jest to zło wymierzone zarówno przeciw konkretnej osobie, jak i zło społeczne - bo puszczanie w obieg informacji nieprawdziwych a zniesławiających - jest jak wlewanie trucizny do samowaru z herbatą. 

Zło obecnej konstrukcji artykułu 212 polega więc nie na tym, że zniesławienie jest karalne, ale na tym, JAK jest ta karalność skonstruowana. Otóż prawdziwy problem polega na tym, że w odniesieniu do zniesławienia uczynionego za pośrednictwem mediów, prawdziwość dokonanego zarzutu nie wystarcza, by uwolnić mówcę od zarzutu zniesławienia: w tych przypadkach wymagane jest spełnienie dodatkowego warunku, a mianowicie zgodności ze „społecznie uzasadnionym interesem”. 

I na tym polega cały problem. Nawet prawdziwe wiadomości puszczone w obieg społeczny przy pomocy środków masowego przekazu mogą posłużyć jako podstawa skazania za zniesławienie - o ile nie wykaże się, że owemu rozpowszechnianiu prawdziwych wiadomości nie przyświeca interes społeczny.

To absurd. Pomijając już absurd samej zasady - że wiadomość może być jednocześnie prawdziwa i zniesławiająca - to jeszcze dodatkowo, artykuł ten wymierzony jest - tym razem karygodnie - w wolność prasy: bo podczas gdy w miarę łatwo jest udowodnić prawdziwość lub fałszywość jakiejś informacji, (przynajmniej w wielu przypadkach), o tyle udowodnić istnienie „interesu społecznego” jest niezmiernie trudne. A zatem, gdy udowodnienie prawdziwości jeszcze nie zwalnia jakiejś redakcji od odpowiedzialności za zniesławienie, środki masowego przekazu stawiane są w sytuacji nie do pozazdroszczenia: muszą udowadniać, że nawet prawdziwe informacje przez nie zamieszczone służą interesowi publicznemu.

Jak to zrobić? Jak zmierzyć się z nieokreślonością owego gumowego, rozciągalnego pojęcia, jakim jest interest publiczny? 

Defektowi obecnej konstrukcji bardzo łatwo zaradzić. Prostym wyeliminowaniem zagrożenia dla wolności prasy, wynikającego łącznie z artykułów 212 i 213 kk, byłaby zmiana ustawowa, polegająca na usunięciu słów „uczyniony niepublicznie” z art. 213 par. 1; przepis ten brzmiałby wówczas „Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 par. 1 jeżeli zarzut jest prawdziwy”. Koniec, kropka. W takim przypadku prawdziwość zarzutu wykluczałaby karalność w przypadku wszystkich zarzutów, zarówno publicznie jak i niepublicznie uczynionych. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie pozwoli na znalezienie właściwego kompromisu między ochroną czci a wolnością prasy. Bez wylewania dziecka z kąpielą, bez całkowitego pozbawiania ludzi ochrony przedd fałszerstwami, plamiącymi ich godność, honor i reputację.

O inicjatywie PiS wiem na razie tylko z wpisu Pana Sakiewicza. Przyjmuję, że wpis ten jest wiernym odzwierciedleniem inicjatywy tej partii. Gorliwa obrona pomysłu wywalenia z kodeksu karnego jakiejkolwiek ochrony przed zniesławieniem, dokonana przez redaktora naczelnego Gazety Polskiej, jakoś mnie specjalnie nie dziwi. Ale dziwi mnie sama inicjatywa PiS (jeśli faktycznie taka jest jej treść, jak relacjonuje to Pan Sakiewicz) - dlaczego nie wystąpili z nią, gdy byli u władzy? 

Nie wiadomo. Póki co, nie dajmy sobie wmówić, że brzytwa jest najlepszym instrumentem do reformowania prawa karnego. 

PS: Na wypadek, gdyby ktoś chciał zasugerować, że takie zniuansowane stanowisko wobec wolności prasy ( polegające na znalezieniu kompromisu między wolnością pracy a ochroną czci) wyrażam dopiero po odejściu PiS od władzy, wyjaśniam, że dokładnie tę samą ocenę artykułu 212 i jego proponowanej przeze mnie zmiany wyraziłem w materiale o stanie demokracji i konstytucjonalizmu, opartym w dużym raporcie Instyttutu Spraw Publicznych, opublikowanym w końcu 2007: materiał ten napisałem byłem w lecie 2007.

Moje najlepsze wpisy: 1. Rękopis znaleziony w Kabanossie: "Obraz Salonu: sercem gryzę" 2. Trochę plotkarska opowieść o pewnej Damie (taka jak z Vivy lub T 3. Pawłowi Paliwodzie do sztambucha 4. Opowieść nowojorska 5. Sen 6. Książę, Machiavelli i pistolecik 7. Szatani, Biesy i Inni Demoni Pana Premiera 8. Prolegomenon do blogologii (Wykład Jubileuszowy) 9. Wyznania Salonowca 10. Salon Poprawnych 11. Szanowny Panie Rekontra (czyli druga spowiedź solenna, szczera, 12. Rok Niechęci Do Ludzi (mowa jubileuszowa) 13. Manifest tolerała 14. Spowiedź szczera, solenna, sobotnia 15. Anty-anty-polityka 16. Czynaście 17. Prawo i lewo naturalne 18. Król Maciuś I o Unii Europejskiej 19. O kulturze dyskusji 20. Moje obsesje

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka