Czy książka, której jeszcze nie ma, może wstrząsnąć opinią publiczną? Może – jeśli rzecz się dzieje w Ameryce.
Zaczęło się od artykułu, opublikowanego przez doradcę bezpieczeństwa narodowego, Andrew Zieberta, w dzienniku Wall Street Journal (artykuł został wcześniej odrzucony przez Washington Post). Jak informuje Ziebert, za miesiąc ukaże się książka dwóch młodych historyków z FBI College of Intelligence w Vermont, Stana Cincinnati i Paula Gontera, w której podane zostaną druzgocące wyniki badań, dotyczących erotyczno-politycznych zachowań Billa Clintona, gdy był jeszcze prezydentem.
„To nie będzie tylko opowieść o seksualnie hiper-aktywnym a małżeńsko niezaspokojonym mężczyźnie. To będzie przede wszystkim analiza systemu infiltracji i manipulacji Prezydenta USA przez służby specjalne Rosji i Osi Zła” – pisze Ziebert i dodaje: „Sposób, w jaki wyniki naukowych badan dwóch doskonałych historyków zostaną zrelacjonowane przez amerykańskie media będzie testem na ich (tych mediow!) rzetelność, obiektywizm i niezależność”.
W odpowiedzi na tekst Zieberta, amerykański prawnik pracujący obecnie w Bolonii, Walter Bandura, oburzył się: „Ziebert z góry stara się uciszyć krytyków książki, która przecież jeszcze nie ukazała się. To kolejny epizod w historii gnojenia wybitnego byłego prezydenta przez jego republikańskich oponentów”.
W obronie autorów książki wystąpił popularny bloger Paul Palombella: „Historycy Cincinnati i Gonter należą do najwybitniejszych amerykańskich historyków młodej generacji, a Gonter już opublikował przełomowe prace historyczne, z których wynika m.in. niezbicie, że prezydent Kennedy był członkiem partii komunistycznej. Krytycy tej książki powinni pójść pod sąd! Hańba i wieczne potępienie – tylko to należy się obrońcom Osi Zła i Kuby Castro, wszystko jednego którego!”. 99 procent komentatorów zgodziło się z opinią Palombelli i wyraziło mu wdzięczność za powiedzenie niepopularnej prawdy o seksualnym predatorze Clintonie. Po raz pierwszy też zabrał głos jeden z autorów książki, której jeszcze nie ma, Paul Gonter: „Dziękuję Ci, Paul, za wsparcie dla mnie i Stana w tak trudnych dla nas chwilach”.
Czołowe gazety i stacje telewizyjne rozgrzały się do czerwoności dyskusją nad rewelacjami o Clintonie. Wydawnictwo, które ma wydać książkę Gontera i Cincinati, nie potwierdza ani nie zaprzecza, czy i kiedy ona ukaże się.
Ech, dziwny kraj ta Ameryka…
Inne tematy w dziale Polityka