„Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą!/Pawiem narodów byłaś i papugą;/A teraz jesteś służebnicą cudzą” – pisał Słowacki w Grobie Agamemnona. Te słowa pasują jak ulał do tego, co dzisiaj wyczynia na koniec swojej kadencji rząd Ewy Kopacz.
Odejdą w niesławie, ale na koniec pokażą Polakom swoje kosmopolityczne oblicze. Bez wstydu i żenady, i zera godności! Jak jeszcze, kilkanaście dni temu, premier rządu mogła stanąć w jednym szeregu z przywódcami państw Grupy Wyszechradzkiej? Jak mogła udawać, że podziela ich troski i okazuje solidarność? Wtedy pomyślałem sobie, na koniec swojego panowania, ten rząd zachowa przyzwoitość. Nic z tych rzeczy. Parę dni temu premier wygłosiła orędzie i właściwie ono nie pozostawało złudzeń, było to przygotowanie narodu, że jesteśmy na pasku Niemiec. Już wówczas brzmiało to jak – Polacy nic się nie stało! Cóż tam te parę czy paręnaście tysięcy wyznawców Mahometa… Od razu usłużni dziennikarze zaczęli skomasowaną propagandę i atak na wszystkich, którzy wyrażali jakiekolwiek wątpliwości. Ale na początku tygodnia osłupienie. Mimo tej sieczki propagandowej, ogromnego wysiłku wszelkiej maści usłużnych funkcjonariuszy mediów, naród krnąbrny w kolejnych, i tak pewnie podresowanych sondażach, nie tylko trwa w błędzie, ale odsetek przeciwnych przyjmowaniu ludzi Islamu rośnie do prawie 80%.
Nawet do tej pory zachowawczy w opiniach Wałęsa się złamał. Nagle oświeciło go, że tu mają przyjść ludzie, którzy ścinają głowy. Tylko pewna redaktora z Niemiec, z uśmiechniętą, głupawą twarzą powtarzała jak mantrę, że ci ludzie wzbogacą kulturę niemiecką i na pewno się zasymilują, tak jak Turcy po 10 latach, którzy teraz nie mają nic przeciwko organizacji karnawałów. Kiedy ripostował polski dziennikarz, prowadząca program od razu przyszła z pomocą o braku współczucia. Polityczni i medialni propagandziści mają jeszcze jeden dyżurny argument – papieża Franciszka. Tylko, że Ojciec Święty mówił o syryjskich chrześcijanach, a tu przecież płynie morze islamskich byczków. Czy tak wyglądają uchodźcy?
Takiego kłamstwa, na tak wielką skalę dawno nie było. Czemu to wszystko służy? Czy chodzi o to, by w Europie chrześcijanie zostali zepchnięci do mniejszości pozbawionej podstawowych praw? A może to totalna głupota noeoliberalnych, genderowych, feministycznych i lewackich środowisk? To byłoby za proste i fałszywe tłumaczenie. Wszak dotychczasowa praktyka w/w grup pokazuje, że działają w sposób przemyślany i cyniczny. Mają nie tylko władzę w wielu państwach, ale ogromne pieniądze i usłużne media. Dzięki temu mogą grać na emocjach. Jednak nie wszystko im wychodzi. Narody takie jak nasz i część naszych bliższych i dalszych sąsiadów (Czesi, Słowacy, Węgrzy i Rumuni), z coraz większym uporem nie godzą się na dyktat Brukseli. Miała szansę Kopacz i jej rząd pokazać, że nie obca jest dla nich polska racja stanu. Zrobili inaczej.
Na miesiąc przed wyborami pokazali swoje antynarodowe oblicze. Najbliższa elekcja będzie miała o wiele większe znacznie niż nam mogło się wydawać jeszcze niedawno, choćby przed wakacjami. Teraz to wybór niezwykle dramatyczny, bo mówiący o tym czy następne pokolenia Polaków będą żyły w ojczyźnie swoich przodków, czy też w niezwykle ekspansywnej i wrogiej nam kulturze.
Ludzie tacy jak były premier Tusk i jego następczyni Kopacz powinni trafić wkrótce nie tylko na śmietnik historii, ale przed oblicze Trybunału Stanu. Nie można narażać naszego państwa i narodu, tak dramatycznie doświadczonego przed ostatnie dwa stulecia, na kolejne wstrząsy i zagrożenia.
Na szczęście, jak widać gołym okiem, naród jest mądrzejszy niż obecne rządzące elity. Ta decyzja o zgodzie na przyjęcie tzw. uchodźców ostatecznie pogrzebie szanse Platformy w najbliższych wyborach. Na szczęście.
Janusz Wolniak
