TVP nie dla mnie

Wczoraj miałem przyjemność przeżyć jeden z najbardziej zaskakujących wieczorów w moim życiu - otrzymałem zaproszenie na debatę wyborczą do TVP w niedzielę 20 czerwca. Z kilku przyczyn, przede wszystkim studenckich, musiałem niestety odmówić. Jednocześnie jednak mam świadomość, że rola blogów wzrasta bardziej, niż zdajemy sobie z tego sprawę. 

Wiem, iż zaraz posypią się gromy typu zmarnowana okazja czy "nauka nie zając". Trudno, jestem pod tym względem frajerem i jeśli zaproszą do dyskusji np. Azraela, to będę żałował. A może jeszcze będzie okazja i niespodzianka się powtórzy? 

W każdym razie rola blogów wzrasta, nie da się ich już nie zauważać w przestrzeni publicznej. Dla mnie to ogromne wyróżnienie, że dostałem szansę na debatę w realu. Mam satysfakcję, ponieważ moje wpisy ktoś, gdzieś czyta i może mam więcej do powiedzenia, niż ten od świńskich łbów i innych gadżetów, bez których nie istnieje. 

Sensem bloga jest dyskusja i wymiana myśli. Za to, że tu często zaglądacie i komentujecie, przez co moje wpisy nabierają większego znaczenia, chciałem Wam podziękować. I oczywiście Salonowi 24, bo mimo niedociągnięć i różnych spięć, dzięki niemu mam okazję codziennie odkrywać coś nowego. 

PS. Kompletnie nie mam pojęcia, jak rozłożą się wyniki 20 czerwca. Stawiam na najbardziej prawdopodobny wynik: Komorowski będzie miał 39 %, Kaczyński 35 %, Napieralski 12 %. Różnice między pierwszą dwójką nie będą duże i martwić powinni się platformersi.