Apel o powrót Leskiego

Od jakiegoś czasu staram się unikać komentowania wewnętrznych spraw Salonu24 czy wnikania w spory między blogerami, skupiając się na ważnych sprawach, które dotyczą polityki. Jednak nadszedł czas, by się wmieszać i napisać głośno: Krzysiek, wróć. Salon24 bez Leskiego, przynajmniej dla mnie, jest dziwny. Nawet, jeśli nie zawsze się z nim zgadzam. 

Blog rządzi się swoimi prawami, nikt z nas nie jest zobligowany do pisania na ten sam temat. Notki Leskiego o kotach czy o zupełnie przyziemnych sprawach, jak reklama na billboardzie, widziana z balkonu, urozmaicały to miejsce. Podobnie jak profesjonalne analizy projektów ustaw czy głosowań w Sejmie. Krzysiek kiedyś mi powiedział, że dla niego miejsca w mediach nie ma, bo nastał czas "palikotyzmu". Szkoda by było, gdyby i w Salonie24 nie znalazło się już dla niego miejsce. Dla kogoś, kto to forum przecież tworzył. 

Trolle są wszędzie, na każdym portalu. Tutaj jest ich stosunkowo mało, jeśli weźmiemy pod uwagę Onet czy dyskusje na gazeta.pl. Leski był jednym z najbardziej krytykowanych poniżej pasa "czerwonych" blogerów. Najczęściej "jeździli" po nim ludzie, którzy kompletnie go nie znają, mając przed oczami kalkę: kiedyś pracował dla Michnika, jest "ich", funkcyjny. Nie biorą pod uwagę, w jakich okolicznościach Leski rozstał się z "Gazetą Wyborczą" i jaki szmat czasu od tamtego wydarzenia upłynął. Szczególnie chamskie są komentarze, sugerujące, że ktoś bierze kasę za pisanie w Salonie24. Spotkały i mnie takie insynuacje, więc domyślam się, jak mozna na taki poziom zareagować. 

Rzeczą ludzką jest się nie zgadzać. Nie potrafiłem przyznać racji Krzyśkowi ws. rzekomego skandalu na pogrzebie Rosiaka, różniliśmy się w ocenie zjazdu "Solidarności" kilka miesięcy temu czy na temat winy za pęknięcie w PiS. Ale to nie znaczy, że nie szanuje jego głosu i racjonalnych ocen. Myślę, że warto czytać też kogoś, komu daleko z jednej strony do Maziarskiego i Skalskiego, a z drugiej - w poglądach na ostatnie wydarzenia polityczne - Sakiewicza. Nawet, jeśli drażni kogoś "siedzenie na płocie". 

Mam nadzieję, iż Igor Janke wyjaśni parę spraw z Krzyśkiem Leskim. Tym bardziej, że niedawno w całkiem miłej atmosferze spędzaliśmy czas z blogerami na Blog Forum Gdańsk. 

Napisałem tę notkę, czekając na jakikolwiek wpis Krzyśka. Nie pojawił się, więc apeluję o jego powrót na Salon24. Mam nadzieję, że się przyłączycie, mimo ewentualnych różnic w poglądach.