Marek Łoś (1960-2012)
Zmarł nagle - na zawał serca. 18 lipca 2012 r. o godzinie 14. Niemal na samym początku urlopu w Beskidzie Śląskim. W czasie wycieczki na Równicę koło Ustronia.
Biogram Marka Łosia rozprowadzany wśród uczestników Jego ostatniej drogi.
Na Jego pogrzeb, mimo terminu - okres wakacyjny i dodatkowo środek weekendu, jak i późnej pory dnia (msza św. zaczęła się o 17:30) - przybyło kilkaset osób. Tłum wypełniał nie tylko alejkę przed kaplicą i zajmował część głownej alei na cmentarzu.
Samochodami zastawiona była większa część przylegającej do cmentarza ulicy Henryka Niewodniczańskiego (na długości ponad pół kilometra), stały już kilkaset metrów przed parkingiem przycmentarnym, a ostatnie w odległości 300 m za nim.

Mszę św. koncelebrowało 7 księży z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, który wygłosił bardzo przejmujące i osobiste wspomnienie o Zmarłym. Dowiedzieliśmy się z niego m.in., jak śp. Marek doprowadził do powstania książki "Ludzie dobrzy jak chleb" - o 75 zmarłych dobroczyńcach Radwanowic, uważając że ważne jest utrwalenie drukiem wspomnienia tych postaci. "Nigdy nie przypuszczałem, że przyjdzie mi napisać pośmiertne wspomnienie o Marku. Zawsze uważałem, że to On kiedyś o mnie takie wspomnienie napisze .."
Jako pierwszy pożegnał Marka Łosia Jan Kasprzyk, Komendant Marszu Szlakiem Kadrówki.
Później wspomniała śp. Marka Ewa Dałkowska -odśpiewała dla niego pieśń.
Nad grobem przedstawiciel Fundacji im. Brata Alberta poinformował o decyzji nadania Kompleksowi Edukacyjno-Rehabilitacyjnemu, którego uroczyste otwarcie nastąpi we wrześniu,
imienia Marka Łosia.
Wśród przybyłych na
pogrzeb Marka Łosia - w pewnym sensie nawiązując w ten sposób do dawnego krakowskiego obyczaju - rozdawano, przygotowany i wydany w nakładzie 1000 egz. przez Fundację im. Brata Alberta, Jego biogram z podobizną. Jest to wspomniany na wstępie tekst ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Niepoprawny optymista" (z 18 lipca) opatrzony ostatnim zdjęciem śp. Marka wykonanym mu 16 lipca 2012, czyli dwa dni przed śmiercią, w jego domu we Wróblowicach, przez Jana Kasprzyka z Warszawy. Do biogramu dołączono wiersz poświęcony Markowi "Będziesz" pióra Bogdana Stanisława Kasprowicza napisany 20 lipca, w przeddzień pogrzebu (tekst tego wiersza prezentuje na swoim blogu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski we wpisie "Ostatnie zdjęcie Marka Łosia oraz wiersz mu dedykowany". a także Janusz Paluch
Relację z pogrzebu zamieściła "Kronika Krakowska" wydanie
21 lipca 2012 o godz. 21:45 (suwak trzeba ustawić na 10 minutę i 50 sekund programu).
Materiał ten dostępny jest też na YouTube "Marek Łoś Pożegnanie 12 07 21":
a także we wpisie na Facebooku "Marek Łoś. Ostatnia droga wiecznego optymisty"
Wpisy o pogrzebie zamieścił 21 lipca Janusz Paluch "Pogrzeb Marka Łosia". Napisał m.in. że "Był człowiekiem wielkiego serca. [...] Podczas pogrzebu wypowiedziano o nim tyle pięknych słów. Nie zdawałęm sobie sprawy z tego, że był tak pięknym człowiekiem. Niosącym nie tylko dobre słowo, optymistyczny uśmiech i wiarę w sukces, ale konkretną pomoc. Z księdzem Tadeuszem Isakowiczem Zaleskim łączyły go nie tylko kontakty wydawnicze, ale także zaangażowanie Marka w wielkie dzieło ks. Tadeusza - Radwanowice i pomoc osobom niepełnosprawnym umyslowo i to wielkie spoiwo, jakim jest przyjaźń".
Inne tematy w dziale Rozmaitości