Różne wypowiedzi ma Tomasz Terlikowski. Jedne z sensem. Inne nieco z mniejszym sensem. Ma zwolenników i przeciwników. Kongres Nowej Prawicy jest bytem publicystycznym wedle Terlikowskiego. Teza o tyle dziwna, że jednak Korwin-Mikke zasiadł w Parlamencie Europejskim. Teza także o tyle dziwna, że odnosząca się do dziesiątków tysięcy ludzi uznających się za ową nową prawicę. Czy ona istnieje czy jest "bytem publicystycznym"? Istnieje. To wyborcy Korwina-Mikkego. Nawet jesli z czasem staną sie tylko czytelnikami jego książek. Nie można negowac ich podmiotowości w demokracji, jak zrobił to jednak Terlikowski. Wprawdzie słowa "byt publicystyczny" ładnie i chwytliwie brzmią jako słowna - iście publicystyczna - brzytwa, lecz nie są o szczególnym sensie.
To co słuszne w słowach Terlikowskiego to ocena absurdalnej publicystyki przedstawianej jako koncepcja polityczna Korwina-Mikkego i owej Nowej Prawicy. Publicystyka przedstawiana jako program polityczny. To jest właśnie publicystyka a nie polityka. Oczywiście skuteczna publicystyka, która doprowadziła Korwina na fotel posła w Parlamencie Europejskim i zapewnia posady (a także dochody) innym liderom owej partii nowej prawicy czy po prostu kolejnej partii głoszącej o sobie, że jest partią prawicy.
Polska scena polityczna jest zasypywana ciągłymi nowościami politycznymi na poziomie lokalnym i ogólnokrajowym. A to "Nowa Lewica", a to "Nowa Prawica". Trochę to tak wygląda, że za kazdym razem, gdy określone postaci chca się "załapac" na posła czy senatora albo radnego powstają kolejne partie głoszące swoją zbawczą misje "nowości". Kiedy będziemy miec po prostu lewicę i prawicę? Ani starą ani nową. I spytam za Terlikowskim - bo on nie spytał - kiedy futurystyczna publicystyka przestanie byc polityką? Kiedy polityka przestanie byc zwykłą publicystyką?
Relacjonujemy najważniejsze wydarzenia pominięte przez media elektroniczne i prasę. Kontakt: WydarzeniaDnia@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
