Nie mam ochoty pisać notki, ale to jedno zdanie jak sądzę napisać trzeba: układ polityczny, który został stworzony przez Magdalenkę właśnie runął w dniu 9 stycznia 2024 roku.
To jest dobra wiadomość. Nawet, jeżeli jest to wiadomością, która spóźniła się o 35 lat.
Pisząc o upadku systemu magdalenkowego mam na myśli stosowanie niepisanej zasady politycznej: "wy nie ruszacie naszych a my nie ruszamy waszych". Owszem grozimy sobie, czasem nawet wyciągamy rewolwery, czasem nawet poświęcimy tego, którego pospolitych przestępstw nie opłaca się już bronić, ale, co do zasady i tak w ogóle...
Ta zasada w moim przekonaniu została przekreślone lub co najmniej zawieszona. Czasy brania jeńców minęły. Co więcej - nie wierzę w to, aby po zmianie władzy jakikolwiek sędzia zajmujący się polityką i kontestujący polski ład prawny mógł dłużej zajmować takie stanowisko. Nawet, gdyby było to niezgodne z prawem.
Ale teraz...
To jest właśnie ten moment w jakim towarzystwo popierające D. Tuska jest zachwycone i szczęśliwe. Wymierzany jest jakiś dziejowy akt sprawiedliwości. Triumfujemy. I pisząc Borisem Vianem: wykończymy wszystkich obrzydliwców! Wszyscy będą siedzieć! I Ty! I Ty! Ty zresztą też! I choć nie rozumiem tego (jak i wszystkiego, co jest bezmyślne i nielogiczne, oraz prowadzi do chaosu) to wiem, ze jest to ważna dla Was chwila. Macie prawo się nią cieszyć. Tak szybko przeminie.
Cóż, królestwa upadają więc czy i nie to samo spotka obecną ekipę rządzącą? Nie ma opcji władzy na wieczność, ale władza jest takim narkotykiem, który pozwala bardzo szybko o tej oczywistej prawdzie zapomnieć. III Rzesza Niemiecka i ZSRR też uległy temu złudzeniu a przecież ich przywódcy mieli trochę a nawet bardziej lepsze papiery na terror niż D. Tusk, W. Kosiniak - Kamysz czy Sz. Hołownia razem wzięci.
O Fortuna, velut Luna Statu variabilis! (O Fortuno, niczym księżyc nieustannie zmienna!).
Zabawnym jest to, że akurat dziś (ale, ale... czy w polityce są w ogóle przechodzący przypadkiem tragarze?) z Luksemburga przywędrował do Warszawy wyrok, który miał potwierdzić co innego a potwierdził coś zupełnie innego. Miał potwierdzić narrację, którą opozycja suflowała na brukselskich salonach o nielegalnych sędziach a potwierdził, że sędziowie nie mogą decydować o tym kto jest sędzią lub nie. Bruksela lub jak kto woli Berlin ma już posłuszny rząd w Warszawie i nie musi sobie brudzić rąk w sprawach tuskowych. Jest to minimalny instynkt samozachowawczy. Tusk i tak jest związany deliktami konstytucyjnymi popełnionymi w kraju a zatem jest zależny od milczenia unijnych komisarzy więc nie ma potrzeby dawać teraz mu dodatkowych prezentów. Dostał dziś jajko z niespodzianką.
Natomiast, jeżeli ktoś był ciekawy jak i dlaczego I Rzeczpospolita upadła to będzie miał okazję oglądać to na własne oczy. Bo weszliśmy w czasy anarchii. I nie liberum veto było było przyczyną upadku I Rzeczpospolitej, bo tę zasadę ustrojową stosowano długo, od ok. 1514 roku (jeżeli pamięć mnie nie myli). Przyczyną był upadek obyczajów. I kwintesencją tego upadku była Targowica. Cóż obecna ekipa totalnie rządząca zaczęła od Targowicy więc na na czym skończy?
PS. Wyszło więcej niż jedno :).
PS2. Zabawnym jest to, że osoby uważające się za inteligentne nie potrafią zrozumieć zdania z art. 139 Konstytucji: Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Przepis nie mówi o tym czy chodzi o wykroczenie, występek lub zbrodnie. Prawo nie wskazuje kiedy można stosować prawo łaski (np. po akcie oskarżenia, po 3 czy 5 latach od skazania). Prawo nie mówi czy osoba wobec, której stosowane jest prawo łaski powinna być skazana prawomocnie czy też nie. Rzymscy prawnicy w takich wypadkach dochodzili do wniosku: Lege non distinguente nec nostrum est distinguere (skoro ustawa nie rozróżnia to i my nie rozróżniajmy). Cóż czyja władza, tego prawo - to chyba jest bliższe niektórym prawników.
