Kanapowe i nadal nielegalne stowarzyszenie Związek Ludności Narodowości Śląskiej ponownie solidaryzuje się z Rosją. Ogólnopolskie media wbrew decyzji sądów polskich i europejskich bezpodstawnie tytułują newsa „Ślązacy itd.”. Z którego do powodu większość mieszkańców Województwa Ślązaków (w tym Ślązaków) trafia szlag.
Związek Ludności Narodowości Śląskiej (od powstania w rejestracji) popiera rosyjską opinię o fałszowaniu historii przez Polskę. Ponownie powtarzana jest teoria o obozach koncentracyjnych rzekomo tworzonych przez Polaków dla prześladowania Ślązaków (chodzi o komunistyczne obozy w Jaworznie i Łambinowicach gdzie przebywali także AK-wocy). Wcześniej ZLNŚ postulował uznanie przez rząd Polski niepodległości Osetii i Abchazji. Rutynowo lider Ruchu Autonomii Śląska dr Jerzy Gorzelik (kilka dni wcześniej z posłem Kutzem gaworzący o „tożsamości Śląska”) udaje, że nie zna tych ludzi, chociaż regularnie umieszcza ich na listach RAŚ do Sejmiku Śląskiego. Także co roku RAŚ organizuje marsz na rzecz autonomii z udziałem także tych środowisk. Spełnia się marzenie Komunistycznej Partii Polski.
Komunistyczna Partia Polski zgodnie z zaleceniem Kominternu głosiła prawo Górnego Śląska do samookreślenia aż do oderwania od Polski. Poparcie partii marginalnej to najlepszy dowód absurdalności postulatu niepodległości Górnego Śląska i wtedy i dzisiaj. ZLNŚ skrytykował także Wojciecha Korfantego za przyłączenie części Górnego Śląska do Polski. Podobno dyskryminacja Ślązaków zaczęła się w II RP – tylko nie wiem co mieli na myśli Niemcy piszący w XIX wieku, że mają na Górnym Śląsku swoich Irokezów, któryfh także trzeba cywilizować.
„Po napaści zbrojnej Gruzji na Odetię Płd. na Kaukazie na nowo zawrzało. Tylko dzięki szybkiej akcji wojsk rosyjskich nie doszło do ponownych czystek etnicznych. Awanturnictwo Gruzji zostało powstrzymane. (...) Polska była jednym z pierwszych państw, które uznały niepodległość Kosowa a więc powinna być także w czołówce państw uznających niepodległość Osetii Płd. i Abchazji” – napisali w oświadczeniu działacze ZLNŚ. Uznanie niepodległości Kosowa to był tzw.sukces rządu premiera Donalda Tuska i ministra Radosława Sikorskiego.
Ta gra już była ćwiczona wielokrotnie w przeszłości – tzw.naród śląski ogłaszał coś radykalnego a przewodniczący RAŚ Jerzy Gorzelik odcinał się. Zdążył już także odciąć się do kwitu w sprawie rozbicia Gruzji. Podobnie było z pełną nieścisłości i antypolskich stereotypów historią Śląska autorstwa Dariusza Jerczyńskiego, sprzeciwem ZLNŚ wobec pomysłu zmiany nazwy obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu na „niemiecki obóz w Auschwitz” czy używaniem nazwy „polskie obozy koncentracyjne” jako określenia obozów komunistycznych w latach stalinizmu w Łambinowicach czy Jaworznie. Jednak gdy ustalano listy do Sejmiku Śląskiego czołowi przywódcy ZLNŚ czy historyk-amator Jerczyński trafili na listy RAŚ. Jeden z sygnatariuszy oświadczenia Rudolf Kołodziejczyk startował do Senatu RP z listy PSL.
Inne tematy w dziale Polityka
