To, że jacyś panowie z partii liberalnych populistów gaworzyli z dziwnymi biznesmenami o załatwianiu jakichś lewych interesów jest nudne aż do bólu zębów. Kluczowe pytanie, które w mediach praktycznie nie pada brzmi kto raczył ostrzec owych biznesmenów. Ten wątek afery dowodzi, że mamy do czynienia ze współpracą przedstawicieli rządu z osobami podejrzanymi (idąc dalej – jeden z biznesmenów już miał wyrok za korupcję). Czyli Platforma Obywatelska ma swego Sobótkę – czy będzie czekał na swojego prezydenta Tuska na ułaskawienie ?
Zapachniało tymi wstrętnymi spotami wyborczymi PiS z 2007 r. a zwłaszcza „Układy” z przekazywanymi walizkami pieniędzy. Panowie sponsorzy wrócili, no bo taka była decyzja wyborców w 2007 r. Ciekawe czy wyborcy zmienią zdanie pod wpływem sensacji z afery hazardowej ? Nie wiadomo. Koalicja rządowa już zapowiedziała, że komisji śledczej nie powoła. Logiczne, w telewizji publicznej szłyby pełne relacje i nagle mogłoby się okazać, że rzekomo nie cieszące się zainteresowaniem obrady Sejmu i jego organów nagle cieszą się dużym powodzeniem. PO będzie próbowała zamieść aferę pod dywan a PSL nie ma interesu aby narażać trwałość koalicji. Jedynym ukaranym ma być przekraczający swoje kompetencje szef Centralnego Biura Śledczego. Może nawet nastąpi próba zniszczenia CBA – te przecieki o rzekomym dybaniu na Jolantę Kwaśniewską są kierowane jako czytelna oferta do postkomunistów.
Zmiana polityczna po aferze Rywina nastąpiła bo w wyniku kryzysu SLD pojawiła się grupa zabiegająca o uczciwą lewicę czyli Socjaldemokracja Polska Marka Borowskiego. W partii liberalnych populistów nie widać potencjalnych kandydatów do oczyszczenia partii chociażby hasłowo. Janusz Palikot to nie alternatywa dla Grzegorza Schetyny, raczej to świadectwo nędzy środowisk współtworzących tą formację. „Prawica” PO czyli Jarosław Gowin i Radek Sikorski (jak go tytułowała sama „Gazeta Wyborcza”) nie służą do niczego poza robieniem wrażenia, że są prawicowi i że człowiek czuły na oceny towarzyskie może mieć prawicowe poglądy i popierać PO. Wszystkie środowiska partii postliberalnej funkcjonują na styku biznesu i polityki w sposób podobny, skoro to nie budzi w partii żadnego konfliktu. Nie widać nawet potencjalnych siedmiu sprawiedliwych niczym w Sodomie i Gomorze.
Niczym jeden z bohaterów „Władców Much” Zbyszek spotyka się na cmentarzu z byłym i zapewne przyszłym sponsorem partii liberalnych populistów. Mirosław Drzewiecki pełni zaszczytną funkcję skarbnika partii liberalnych populistów. Marcin Rosół czyli szef gabinetu politycznego ministra miał zarzuty w związku z wyprowadzaniem pieniędzy z partii na cele prywatne za pośrednictwem postawionych osób. To pokazuje po raz kolejny jakość kadr partii polityków o ustach pełnych słów o standardach, zasadach i kulturze. Zupełnie jak Unia Wolności tylko oni jeszcze do pewnego stopnia wierzyli w swoją retorykę.
Dowiemy się niedługo jaki jest poziom tolerancji Polaków na korupcję. W wypadku obrażania papieża Jana Pawła II po pijanemu okazał się bardzo duży. Niewątpliwie wielką zasługę mają tutaj jednolitofrontowe media lewicowo-liberalne i głosy większości komentatorów brzmiące jak na sponsoringu ale mimo tego zasadnicze przesłanie przebiło się. Komisji raczej nie będzie bo nie widać czym przekonać PSL. Chociaż ta partia ma decyzję w ręku a chyba jeszcze oficjalnie jej nie podjęła.
Inne tematy w dziale Polityka
