W katowickiej „Gazecie Wyborczej” świętowano zakończenie sezonu ogórkowego. Jako dostarczyciele ogórkowego newsa posłużyli ulubieni separatyści z RAŚ. Jak ktoś z internautów zauważył, każde kichnięcie Jerzego Gorzelika staje się przedmiotem artykułu katowickiej placówki organu Adama Michnika.
Nieznany nikomu młody aktywista Ruchu Autonomii Śląska postanowił przekonywać Opolan do wejścia w skład Województwa Górnośląskiego. Założył stosowną stronę i postanowił pokrytykować obrońców Województwa Opolskiego. Wbrew faktom stwierdza, że swego województwa broniła tylko grupa urzędników. Aby zachęcić Opolan do rezygnacji ze statusu województwa oferuje im przeniesienie stolicy nowego Województwa Górnośląskiego do Opola. Oczywiście RAŚ na swojej mapce tradycyjnie oddziela Zagłębie Dąbrowskie i większość byłego województwa częstochowskiego.
No cóż, Onufry Zagłoba ofiarował Zamoyskiemu Niderlandy to i nieznany działacz RAŚ może oferować stolicę regionu sąsiadom. Problem podziału terytorialnego kraju to sprawa dla poważnych ogólnopolskich formacji politycznych. RAŚ takim podmiotem nie jest, bo ani poważny ani ogólnokrajowy. O tym świadczyła dyskusja z 1998 r. Wtedy Województwo Opolskie uratowało wsparcie parlamentarzystów KPN-OP Adama Słomki i radiomaryjnego „Naszego Koła”. Jednak faktem była także ogromna kampania obywatelska i zaangażowanie wielu ludzi w walkę o ocalenie swojej małej ojczyzny. O 12 regionów i duże województwo walczyli wszyscy śląscy parlamentarzyści czasem wbrew stanowisku swoich partii – Zbyszek Zaborowski i Barbara Blida zostali ukarani za poparcie w głosowaniu podziału na 12 województw wbrew stanowisku partii. Przeciwnicy AWS-UW i z lewa i z prawa wykorzystali reformę do bieżącej walki politycznej.
Najbardziej o zachowanie Województwa Opolskiego walczyła mniejszość niemiecka. Przy powstaniu nowego regionu i pozostaniu stolicy w Katowicach dotacje z Niemiec mogły zacząć trafiać do środowiska Diethmara Brehmera a nie Henryka Krolla. Przypadkowo dzisiaj Brehmer jest związany z RAŚ – startował z tej listy do Sejmiku Śląskiego.
Z racji mojej pracy dostaję prasę z Opolszczyzny. Z wielkim hukiem obchodzono święto dziesięciolecia obrony województwa. Warto przypomnieć, że już wtedy Opolanie nie wykazali najmniejszego zainteresowania kuriozalnymi planami Kazimierza Kutza (niekonsultowanymi z władzami Unii Wolności) stworzenia jednego województwa ale z … kilkoma sejmikami w tym odrębnym opolskim.
„Nowa Trybuna Opolska” co rusz podnosi kwestie konieczności walki o różne sprawy – obecnie zachowanie struktury opolskiego NFZ. Niedawno szumnie świętowano dziesięciolecie obrony województwa. Byli dzialacze Obywatelskiego Komitetu Obrony Opolszczyzny to wojewoda opolski i przewodniczacy Sejmiku Opolskiego.
Czy duże i poważne ugrupowania polityczne podejmą temat tak daleko idącej zmiany podziału terytorialnego ? Na obchodach 10-lecia obrony województwa wicepremier Grzegorz Schetyna obiecał, że nigdy nie zlikwidują opolskiego. Dla tak radykalnej decyzji konieczna jest większość parlamentarna. Mimo niedoskonałości system 16 województw funkcjonuje i nie zanosi się na katastrofę.
Ogórki są zdrowe bo niskokaloryczne, zawierają witaminy i sód. Smacznego, czytelnicy „Gazety Wyborczej”.
.
Inne tematy w dziale Polityka
