Wysyp liberałów czy podgrzybków ?

                   Gwoli wyjaśnienia : używając słowa „liberał” mam na myśli człowieka optującego na nieskrępowaną działalnością gospodarczą, niskimi obciążeniami podatkowymi, przeciwnego redystrybucyjnej roli budżetu i przeciw opiece społecznej , której głównym zadaniem jest dawanie ryby a nie wędki.

 

                   O co mi chodzi ? Uważam iż w S24 jest nadreprezentacja poglądów , które doprowadziły do zwycięstwa w 2005 r ugrupowań , które bały się liberalnych rozwiązań gospodarczych, szły do władzy pod hasłami paternalizmu . Wyrazem tego były np. znikające w spotach wyborczych pluszaki...

 

                 Dziś ci sami ludzie domagają się (przynajmniej werbalnie) rozwiązań liberalnych oskarżając partię , która do tej pory uważana była (lub siebie sama za taką uważała) za liberalna o

nic-nie-robienie i wyrzekanie się idei liberalizmu gospodarczego.

Trochę – no nie, więcej niż trochę - mnie to śmieszy... Przecież pomysł 3x15 miał jeszcze niedawno zagrozić niemalże istnieniu Państwa a dziś słychać zawodzenie , że nie został wprowadzony. Jeszcze niedawno wzrost deficytu miał być lekarstwem na kryzys a dziś z lubością linkuje się zegar zadłużenia, bez zająknięcia , iż partie na które się kiedyś głosowało położyły podwaliny pod tempo jego wzrostu.

 

Są dwa potencjalne źródła tego emocjonalnego rozchwiania.

 

Gwoli wyjaśnienia – na tą małpią złośliwość PO sobie zasłużyła. Grzechy zaniechania (jeśli ekonomiści mają rację – a wierzę , że tak) kiedyś ją dopadną.

Ale śmiem wątpić , że „liberałowie” z tegorocznego jesiennego wysypu uratują w naszym życiu politycznym idee liberalnej gospodarki