Paweł Łęski Paweł Łęski
120
BLOG

Wernyhora prawda czy fikcja?/3

Paweł Łęski Paweł Łęski Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Wernyhora prawda czy fikcja?/3

Wernyhora jest odbiciem marzeń i osobowości samego Włodzimierza Tetmajera, artysty malarza, polityka, literata, który stał się nie tylko bohaterem dramatu Wyspiańskiego, lecz także powieści Ignacego Maciejewskiego - Sewera "Bajecznie kolorowa". Wcześniej niż Wyspiański na podstawie małżeństwa Włodzimierza Tetmajera z Hanką przedstawił on historię inteligenckiego bratania się z ludem. Włodzimierz Tetmajer, szlachcic, inteligent, przyszłość narodu widział w ludzie. To on przecież mówił, że gałęź szlachecka już dawno uschła i jeszcze zdrowy narodowy pień może uratować tylko nowo wyrosła gałęź - lud. Kreśląc jednak dramat Wyspiański wskazał na błąd jaki Tetmajer popełnił. Przecież wiara w lud, któremu Gospodarz oddaje dobro narodowe "złoty róg" nie przyniosła oczekiwanych efektów.


Stanisław Kotowicz sprowadza nawet rolę "Wesela" do przestrogi "by nie zaślepiano się w poetyckim pojmowaniu ludu". Przestroga przed poglądami takimi jak Włodzimierza Tetmajera. Lud choćby miał chęci najlepsze to i tak nie będzie w stanie, ze względu na brak umiejętności pokierować Rzecz-plitą. Wg Kotowicza Wyspiański przestrzegał przed tym samym: Gospodarz- szlachcic, oddający w ręce chłopa dobro narodu, a potem kładący się spać w imię świętego spokoju, to uogólniając oportunistyczna postawa godna potępienia. Inteligencjo nie pozwól by tobą kierował lud, lecz ty nim kieruj. Do takiego hasła autor sprowadza swój artykuł.


Podobnie uważa Jan Augustowicz, który w artykule "Polska fałszywa i Polska prawdziwa" z roku 1920 ( do władzy dochodzi w tym czasie przedstawiciel ludu) pokusił się o stwierdzenie, że Wyspiański widzi zagrożenie ze strony chłopstwa dla odradzającej się państwowości. Zagrożenie wynika z udziału nieinteligentnego i nieposiadającego takich jak szlachta tradycji, chłopstwa w życiu politycznym, przez co państwowość polską, tak jak złoty róg zaprzepaści.


Komentatorów, którzy w ten sposób interpretowali Wernyhorę i złoty róg była dość duża ilość. Interpretacje takie wynikały w dużej mierze z poglądów politycznych, które krytycy reprezentowali. Odnoszenie się pozytywne do Wernyhory świadczyło w dużej mierze o chęci odwołania się do dawnych narodowych tradycji, negatywne o chęci zerwania z nimi i próbie poszukiwań nowych wartości, idei bardziej funkcjonalnych.


Niewielu było takich jak Tadeusz Makowiecki, który w "Uwagach o "Weselu"" w Wernyhorze szukał nie narodowego, przede wszystkim, symbolu, lecz czegoś bardziej uniwersalnego, symbolu poezji. Bo przecież Wernyhora przybywa na spienionym koniu niby Pegazie, wśród brzęku strun liry, znaku poezji i sam jest pieśniarzem - wieszczem.


W kręgu krytyków, którzy mieli niezachwianie negatywny stosunek do Wernyhory był Adam Grzymała - Siedlecki, który podobnie jak St. Cywiński łączył Wernyhorę z "Marzeniami w cud". Grzymała - Siedlecki był zdania, że Wyspiański celowo odromantycznił postać Wernyhory, poprzez ironiczne potraktowanie poszukiwań dróg do niepodległości w "guślarstwie" XVIII- wiecznego znachora, przez pokazywanie " Polski wyzwalanej złotymi rogami, amuletami, gusłami. Byle nie wewnętrznym, utrudzającym Polaków wysiłkiem".


Poplecznicy wernyhoryzmu szukali argumentów na poparcie swoich tez wszędzie. St. Kotowicz nawet uważał, że Wernyhorą jest sam Wyspiański. Czyli krytyk tym samym stwierdza, że "Pan z lirą" jest postacią całkowicie pozytywną. Bo któż z piszących o sobie chciałby przedstawiać się w czarnych barwach. Wernyhora jest symbolem jedności narodowej i tym czynnikiem, który połączyć ma zwaśnione polskie społeczeństwo: "Wernyhora każe "powołać chór" i w narodzie utworzyć ponad swarnią sporów i kłótni wielką ciszę zgody, w której ma rozbrzmiewać głos rogu wieszcza".


Do tej pory trwają nierozwiązane dyskusje o charakter Wernyhory. W tej chwili szala zaczyna przechylać się na stronę tych, którzy Wernyhorze przypisują, jeżeli nie cechy diabelskie, to przynajmniej wskazują na jego negatywny charakter. Mimo tych dyskusji, wszyscy zgadzają się co do ogromnego znaczenia tej postaci w dramacie. Są nawet tacy, którzy w hierarchii ważności "osób dramatu" naczelne miejsce przyznają nie Chochołowi, ale Wernyhorze. Casus Piotra Chmielewskiego, który stwierdza nawet, że za sen hipnotyczny społeczeństwa odpowiedzialny jest Wernyhora, a nie Chochoł.


Wernyhora jest postacią interesującą nie tylko Polaków, lecz także naród ukraiński. Będąc bohaterem ukraińskich legend, stał się również bohaterem polskiej literatury. Zastanawiając się nad przyczyną, dlaczego te dwa narody w równym stopniu fascynowała postać tajemniczego wieszcza, wydaje się, że za powód trzeba podać fakt politycznej zależności tych krajów. Brak samodzielnego bytu narodowego był bodźcem do wprowadzenia do literatury takich postaci, które podtrzymywały wiarę uzyskanie niepodległości.

Wernyhora należy więc do tej lepszej części historii stosunków polsko-ukraińskich, będąc ucieleśnieniem dążeń niepodległościowych. Interesy bowiem obu tych narodów nie zawsze były rozbieżne. Poza dążeniem do samodzielnego bytu narodowego trzeba tu wymienić rolę Kozaczyzny we wspólnej obronie przeciwko najazdom Tatarów i Turków, a z bliższej historii sojusz z Petlurą czy dzień dzisiejszy, gdy te interesy splotły się w sposób żywotny.


Postać Wernyhory służyła także politykom, którzy propagując przyjaźń ukraińsko-polską, powoływali się na niego. Dla przykładu w 1830 roku pojawiła się się na Ukrainie „Odezwa do narodu ukraińskiego” nawołująca do włączenia się narodu ukraińskiego do Powstania Listopadowego przeciw caratowi. Odezwa ta powoływała się na przyjaźń i wspólne cele obu narodów, symbolizowanych przez Wernyhorę.


Obecnie bardziej nam się kojarzy z twórczością literacką niż historią. Zainteresowanie Wernyhorą, jako postacią historyczną, występowało o wiele silniej w XIX wieku niż obecnie. Jedynymi w XX wieku, którzy zajęli się Lirnikiem z punktu widzenia historycznej autentyczności, byli: Klinger, Kostruba i Pigoń.


Spośród XIX – wiecznych badaczy, interesujących się historycznym aspektem postaci Wernyhory byli : Czajkowski i Izopolski. Czajkowski, wielki miłośnik Ukrainy, przyjmował jednak bezkrytycznie wszystkie proroctwa Wernyhory, przez co można mieć zastrzeżenia do jego prac, jako nie w pełni historycznych. Również w stosunku do prac Izopolskiego można mieć zastrzeżenia, ponieważ mówi o różnych Wernyhorach, umieszczając ich w różnych okresach czasowych.


W związku z tym, że nie można korzystać z prac XIX-wiecznych historyków, trzeba z konieczności poprzestać na XX-wiecznych opracowaniach. Opracowania te, nota bene, nie są ze sobą w pełni zgodne i nie stwierdzają jednoznacznie, czy Wernyhora istniał. Sugerują natomiast, że mógł być to pseudonim jakiejś znanej osoby np. któregoś z hetmanów kozackich XVIII wieku, lub któregoś z jego emisariuszy.


Przepowiednie Wernyhory zostały podobno spisane przez starostę Suchodolskiego. Do dzisiaj jednak nie udało się tego sprawdzić, ponieważ nie odnaleziono tych zapisów. W ten sposób powstał koronny argument przeciwników istnienia Wernyhory – skoro nie istnieją jego przepowiednie, to i on sam pewnie nie istniał.


Komentatorzy postaci Wernyhory z „Wesela” podzielili się na dwa obozy: jedni oceniali charakter postaci Dudara negatywnie, inni wprost przeciwnie. W pierwszym obozie przewagę mieli sugerujący, że Wyspiański w utworze chciał dokonać rozrachunku z ideologią romantyczną, drugim – że do niej nawiązywał. Spór ten rozpoczął się zaraz po wystawieniu utworu i był w tym okresie najbardziej intensywny.


Kucharski i Łada-Cybulski twierdzili, że Wernyhora jeżeli sam nie jest siłą diabelską to przynajmniej jest przez nią opętany. Chcę sprawę narodową zepchnąć na niewłaściwe tory. Pomocny ma mu być w tym złoty róg, który funkcjonując w podświadomości społeczeństwa jako hasło, uosobienie proroctwa zmartwychwstania, przeciągnie na stronę Wernyhory większość Polaków. Złota podkowa zaś ma spełniać rolę otumaniającą, na złoto wrażliwe, chłopstwo, dla którego sama werbalistyka nie ma znaczenia.


Grzymała-Siedlecki również przychylał się do tej interpretacji stwierdzając, że Wernyhora jest wiarą w cud, który może, ale nie musi się spełnić. Oddziałuje Wernyhora Wernyhora rozleniwiająco na społeczeństwo, które nieskore jest do żadnych przedsięwzięć, czekając jedynie na dopełnienie się ostatnich punktów jego proroctw.


W przypadku „Wesela” trudno było interpretować dramat odchodząc od aktualnej sytuacji politycznej. Przecież właśnie ten utwór dotyczył spraw społecznych i politycznych. Z tego wynikało m.in. i to, że w dyskusji głos zabierali również politycy. Na przykład Ignacy Daszyński, który był przekonany, że Wyspiański utworem atakuje tych, którzy poszukują haseł dla mas, odnajdując je w przebrzmiałych i nic nieznaczących proroctwach.


W sposób pośredni atakował również postać Wernyhory Pigoń. Wychodził z założenia, że to Chochoł zamienia się w widma, po to by ograniczyć w nich wolę działania, dzięki czemu mógłby zakończyć dramat półautomatycznym tańcem weselników.


Znacznie więcej, choć wymienię tylko małą część spośród nich, znalazło się zwolenników teorii o pozytywnym charakterze Wernyhory, podkreślających związek Wyspiańskiego z tradycją romantyczną. Były wśród tych krytyków nazwiska mniej znaczące aniżeli Pigonia czy Grzymały-Siedleckiego. Nie zabrakło jednak i takich, jak Estreicher czy Feldman. Dla Estreichera Wyspiański konstruował dramat nie ze względu na chęć podjęcia walki z romantyzmem, ale jedynie po to, by szukać wątpliwości w potraktowaniu przez romantyzm niektórych problemów.

Feldman odnajdywał w postaci Dudar tylko cechy pozytywne. Jest on zdaniem Feldmana, przed wszystkim, nosicielem idei zmartwychwstania państwowości.


Kotowicz zaś uważał Wernyhorę za element łączący patriotów epoki romantyzmu i współczesnych mu, a złoty róg za symbol walki, przekazywany z pokolenia na pokolenie. Złoty róg – uosobienie idei niepodległościowych, przekazuje reprezentant romantyzmu – Wernyhora, Gospodarzowi – przedstawicielowi społeczeństwa.


Jan Augustowicz upatruje w czym innym dodatnich cech Dudara. Przede wszystkim w chęci ostrzeżenia inteligencji polskiej przed zagrażającym jej chłopstwem, które wziąwszy ster kierowniczy państwa w swoje ręce, może zaprzepaścić osiągniętą niepodległość. Augustowicz pisał to w 1920 roku, gdy premierem był reprezentant Stronnictwa Ludowego – Witos. Wernyhory złoty róg dostaje się w ręce chłopa, który ten święty, narodowy symbol gubi.


Nie tylko krytycy interpretowali złoty róg jako symbol dodatni, ale i poeci. Przykładem może być „Rota” Konopnickiej, gdzie złoty róg jest hasłem zmartwychwstania Polski.


W okresie, gdy rozgorzała dyskusja o „Wesele” i Wernyhorę znaleźli się także i tacy, którzy nie opowiedzieli się po żadnej ze stron. Jedni, a należał do nich Henryk Życzyński, usiłowali pogodzić oba nurty, lub jak Makowiecki lub Pawelski szukali całkiem innych interpretacji Wernyhory.


Wśród utworów XIX-wiecznych na szczególną uwagę zasługuje wizja Wernyhory w twórczości Słowackiego. Słowacki przedstawia go bowiem jako człowieka podkreślającego przy każdej okazji swą przynależność do narodu ukraińskiego. Jednak w momencie, gdy dochodzi do konfliktu polsko-rosyjskiego, bez wahania staje po stronie szlachty polskiej, walczącej o niepodległość. Wynika więc stąd wniosek, że celem Słowackiego było przedstawienie Wernyhory jako postaci przedkładającej ideę walki niepodległościowej nad różnice narodowościowe.


Natomiast w twórczości Siemieńskiego i Goszczyńskiego można zauważyć, że interpretuje on postać Wernyhory jako tego, który uosabia sojusz ukraińsko-polski. Interpretacja ta znajduje również zwolennika w osobie Czajkowskiego.


Postać Wernyhory powtarzała się na kartach literatury i historii Polski, aż wreszcie zawędrowała na karty dramatu Wyspiańskiego. Postać ze względu na swój charakter stymulowała dyskusje polityczne. Wernyhora uważany w okresie Konfederacji Barskiej przez Kozaków za odszczepieńca, pozostał wierny sprawie sojuszu polsko-ukraińskiego do końca.


 


Bibliografia  


I.                   „Wesele” Wyspiańskiego w krytykach, wspomnieniach i omówieniach.


1/ J.Augustowicz, Polska fałszowana i Polska prawdziwa, „Tygodnik Ilustrowany”, 1920. Nr 24


2/ P.Chmielewski, Stanisław Wyspiański, „Studium Literackie”, 1902


3/ St.Cywiński, Długie narodowe noce, „Myśl Narodowa”, 1931, Nr 57


4/ I.Daszyński, Pokolenie frazesu, „Naprzód”, 1901 Nr 77


5/ St.Estreicher, Narodziny „Wesela”, „Przegląd Współczesny”, 1926, Nr 48


6/ W.Feldman, Ozłoty róg, „Krytyka”, 1901


7/ W.Gostomski, Arcytwór dramatyczny Wyspiańskiego „Wesele”, „Pamiętnik Literacki”, 1908


8/A.Grzymała-Siedlecki, U kolebki ”Wesela”, „Pamiętnik Teatralny”, 1953, Nr 4


9/ A.Grzymała-Siedlecki, Z nieprzebranej studni „Wesela”, „Kurier Warszawski”, 1932, Nr 111


10/ A. Grzymała-Siedlecki, Kościuszko i Wernyhora u Wyspiańskiego., „Myśl Narodowa”, 1932, Nr 52


11/ E.Kucharski, Wernyhora i zloty róg, „Przegląd Współczesny”, 1932, Nr 128


12/ W.Kwiatkowski, Wychowanie państwowe i twórczość Wyspiańskiego, Lwów 1932


13/ St.Lack, O hipokryzji, „Nowe Słowo”, 1902, Nr 7


14/ A.Łada-Cybulski, Wernyhora i profesor Kleiner, „Zet”, 1934, Nr 19


15/ A.Łempicka, „Wesele” we wspomnieniach i krytyce, Kraków 1961


16/ T.Makowiecki, Muzyka w twórczości Wyspiańskiego, Toruń 1955


17/ J.Pawelski, „Wesele” Wyspiańskiego, „Przegląd Powszechny”, 1901


18/ St.Pigoń, Goście z Zaświatów na „Weselu”, „Nauka i Sztuka”, 1946, Nr 2


19/ K.Puzyna, Zagadnienia „Wesela”, „Przegląd Kulturalny”,1955, Nr 29


20/ R.Straszewski, „Wesele”, „Czas”, 1901, Nr69-70


21/ K.Zwodziński, W obronie tradycyjnej interpretacji „Wesela”, „Przegląd Współczesny”, 1933


22/ H.Życzyński, Wernyhora Wyspiańskiego, 1933, Nr 129


23/ T.Żeleński-Boy, Plotka o „Weselu”, Warszawa 1924


II.                 Utwory, w których występuje Wernyhora


1/ M.Czajkowski, Wernyhora wieszcz ukraiński, Warszawa 1924


2/ L.Siemieński, Legendy i podania ruskie, litewskie i polskie, Warszawa 1975


3/ L.Siemieński, Trzy wieszczby, Paryż 1832


4/ J.Słowacki, Beniowski, Kraków 1920


5/ J.Słowacki, Sen srebrny Salomei, Kraków 1923


6/ M.Wernyhora, Treść teologicznej nauki obyczajowej, Poczajów 1787


III.               Opracowania historyczne


1/ S.Giżycki, Status cause o zabójstwie J.W. Bartłomieja Giżyckiego Kasztelana Wyszogrodzkiego dnia 6 grudnia 1768 roku zaszłe jako odpowiedź i zbicie po twarzy rzuconej w powieści „Wernyhora” przez Michała Czajkowskiego autora, Lipsk 1848


2/ W.Klinger, Wernyhora i jego proroctwa w świetle krytyki historycznej, „Przegląd Współczesny”, 1934


3/ W.Klinger, Jeszcze o czasie powstania przepowiedni Wernyhory, „Przegląd Współczesny”, 1938


4/ W.Klinger, Polskie przepowiednie Wernyhory i czas ich powstania, „Pamiętnik Literacki”, 1951


5/ Kostruba, Wernyhora zarys historii, „Pamiętnik Literacki”, 1935


6/ St.Pigoń, Wśród twórców- Studia i Szkice z dziejów literatury i oświaty, Karków 1947


7/ St. Pigoń, Jeszcze o przepowiedni Wernyhory, „Pamiętnik Literacki” 1960

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura