ZbrozloR ZbrozloR
696
BLOG

Prof. Wielomskiego kult siły.

ZbrozloR ZbrozloR Polityka Obserwuj notkę 6

Prof. Wielomski przedstawia się nam od wielu lat jako przedstawiciel monarchizmu. Może jestem naiwny ale monarchizm obecnie utożsamia się z szacunkiem dla pewnych zasad moralnych, etycznych, prawnych – vide piśmiennictwo Prof. Bartyzela.
Monarchizm europejski to system wartości w przeciwieństwie do monarchizmu tzw ‘wielkiego stepu” lub „turańskiego” gdzie jedynym i wystarczającym kryterium oceny władcy jest brutalna siła. Kto ma siłę ten ma rację.
Tymczasem co nam pokazuje Prof. Wielomski?
Opublikował w Najwyższym Czasie (jest także na Prawicy.net) tekst: Putinowska „inna rzeczywistość”,  w którym dokonuje porównania liberalnych demokracji zachodu z putinowską Rosją.
Nawet trafnie diagnozuje słabości liberalnych demokracji. Nie zauważa jedynie, iż mimo woli przyznaje, iż liberalne demokracje kierują się jakimiś tam wartościami a nie tylko brutalną i chamską siłą.
Liberalna demokracja bierze pod uwagę życie swoich obywateli, równość płci, walkę o wolny Tybet itp. Można i trzeba dyskutować czy wszystkie wartości wyznawane przez liberalne demokracje są warte brania pod uwagę bo raczej tak nie jest. Ale jednak jest to system liczący się z człowiekiem, swymi ideami, swoimi wartościami.
I spotyka się z pogardliwym określeniem przez Prof. Wielomskiego, iż to ratlerek obszczekujący niedźwiedzia – rosyjskiego w domyśle.
Ratlerkowi przeciwstawia Prof. Wielomski wspomnianego już niedźwiedzia, dla którego najważniejsze jest kryterium siły i interesu państwa (bo już nie obywateli). Nie wiem dlaczego nazywa to „racją stanu państwa” – ale to chyba wynika z nieskomplikowanego pojmowania polityki przez P. Profesora. Głupio używać „argumentum ad hitlerum” ale tu aż się prosi. Niemcy w latach 1933-45 też kierowały się kryterium siły i interesu – tylko czy była to racja stanu państwa niemieckiego?
Wracając do monarchizmu.
Mam nieodparte wrażenie, iż Prof. Wielomski monarchizm rozumie w kategoriach hord mongolskich i wielkich Chanów, których mentalnymi spadkobiercami byli carowie, I sekretarze czy obecnie Putin. Jednak czy to jest „nasz” monarchizm?
Brutalna, chamska siła komandosa, pałki czy nahajki?
Kończy Wielomski swój tekst zdaniem – cytatem „Bóg jest po stronie silniejszych batalionów”.
Może tak, może nie.
Gdyby Prof. Wielomski lekko zmodyfikował cytat i zamiast batalionów użył „dywizji” to lepiej oddałby myśl wielkiego realizatora myśli poprzedników Prof. Wielomskiego. Który to realizator też ostatecznie przegrał.

I jednego nadal nie rozumiem. Jak można nazwać „Mężem stanu wielkiego formatu” człowieka, który jest na dobrej drodze do utraty całej Ukrainy a jedyne co mu się udało to wyrwać sakiewkę wiszącą u jej pasa. Pustą sakiewkę. Ale może to kwestia niewielkich wymagań Pana Profesora wobec Mężów Stanu.
Ocenę tego czy Rosja jest silnym niedźwiedziem czy tylko straszydłem na szkielecie z witek gazu i ropy pozostawiam do rozważenia specjalistom.

I jeszcze jedno. Nie mogę wykluczyć, iż Prof. Wielomski ma rację. Liczy się tylko brutalna siła. Ale wówczas niech sobie da spokój z monarchizmem, legitymizmem czy konserwatyzmem. Cromwell, rewolucjoniści francuscy, bolszewicy mordując swoich władców mieli rację. Byli silniejsi.

ZbrozloR
O mnie ZbrozloR

Nie mnie ocenia�

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka