Zbyszek Zbyszek
153
BLOG

Hiob czyli człowiek wobec Boga i zła

Zbyszek Zbyszek Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Hiob miał się dobrze. Przekonanie, że powodzenie w życiu jest darem, nagrodą, dowodem na dobre w oczach Boga życie, jest przekonaniem bardzo starym, bardzo ludzkim, jest także częścią współczesnej tradycji.

Więc Hiob miał długie i owocne życie, dużą i dobrą rodzinę, mnóstwo bogactwa, co wyrażało się wtedy ilością zwierząt itd. Ale oto w Niebie odbywa się spotkanie. Nie do końca wiedząc czemu, przebywa tam Szatan, który zagaduje Boga: - Widzisz tego Hioba, on tylko pozornie w Ciebie wierzy i Tobie oddaje cześć. Tak naprawdę, wcale taki nie jest. On się tak zachowuje, bo ma z tego korzyści.

Bóg pozwala Szatanowi przetestować Hioba. Cały ten dialog i spotkanie jest z punktu widzenia dogmatów wiary trochę niezrozumiałe, ale sama sprawa Hioba dotyczy jednego z najpoważniejszych problemów ludzkości, problemu wyjaśnienia pochodzenia zła. Zło najczęściej bywa(ło) definiowane jako krzywda, ból, cierpienie, dla którego brak przyczyny po stronie człowieka. Człowiek "nie zawinił", a spotkała go tragedia. Dlaczego? Pytali ludzie.

Wczesne systemy politeistyczne wyjaśniały to zaniedbaniem "dobrego boga", w czasie którego nieuwagi lub chwili słabości, jakiś "zły bóg", robił ludziom krzywdę. To logiczne i zrozumiałe. Każdy, nawet bóg może coś zaniedbać, zwłaszcza, że bogowie byli jak ludzie, tylko o wiele, wiele mocniejsi, lepsi, mądrzejsi i silniejsi.

Problem pojawił się z całą mocą w przypadku religii monoteistycznej, jaką stał się judaizm. Oto Bóg jest jeden. Jest w dodatku wszechmocny. Jak zatem wyjaśnić problem zła w świecie? I tu pojawia się tekst, znany jako "Księga Hioba".

Po początkowych ustaleniach w Niebie, akcja przenosi się na ziemię i jest opowiadana z perspektywy Hioba, widziana oczyma człowieka. Oto wszystko przepada. Zwierzęta giną. Zbójcy porywają i mordują rodzinę. To co miało być znakiem błogosławieństwa przestaje istnieć, Hiob spotyka tragedię w życiu. Ale się nie załamuje. Nie przeklina Boga, nie wyrzeka się Go. Jest mu nadal wierny.

- Wiesz co - mówi Szatan do Boga, on jest jeszcze gorszy. On dlatego nie wyparł się Ciebie, bo jemu wcale nie zależało ani na dobrach, ani nawet na dobru jego rodziny. To dlatego on ich tak łatwo poświęcił i nadal w Ciebie wierzy. Daj mi go doświadczyć osobiście. I na Hioba spada cierpienie osobiste.

Jedynym światem, rzeczywistością Hioba wydaje się być ból, stracił wszystko, co miał, wszystko, co miał poza wiarą w Boga. I tu pojawiają się jego trzej przyjaciele. Oni znają się na sprawach Boga. Oni mu pomogą wyjaśnić, co się dzieje. - Zgrzeszyłeś - powiadają. - Zbluźniłeś przeciw Bogu, dlatego spotkała cię kara.

Ale Hiob się zarzeka. Przysięga, że niczego takiego nie zrobił. Przyjaciele to teologowie. Ludzie, którzy  "rozumieją" "sprawy boże". Musi być racjonalna przyczyna, więc sugerują, że pewnie ktoś z jego rodziny zgrzeszył, a kara dotknęła wszystkich. Gdy Hiob ponownie zaprzecza, pojawia się trzecie wyjaśnienie, na pewno Hiob zgrzeszył, a skoro twierdzi, że nie, to musiał to zrobić nieświadomie. Nie ma innego wyjścia.

Czy teologowie mają rację? Z treści historii wynika, że nie. To dlaczego uparcie oskarżają Hioba lub jego rodzinę. Bo są - pyszni, butni, dumni, zadufani w to, że oni wiedzą, że rozumieją lepiej, że znają postępowanie i sposób myślenia Boga. Ale jest coś więcej, oni bronią siebie, swojej wyższości nad Hiobem, bo jeśli im jest dobrze, to znaczy, że dobrze myślą i postępują, to znaczy, że są prawi i dobrzy, to znaczy, że znają i rozumieją "prawo boże", i to ostatecznie znaczy, że Hiob nie rozumie, nie jest świadom i jest winny, gorszy, mniejszy od nich, których powinien słuchać.

Pod koniec do rozmowy włącza się młody człowiek - Elihu. Trzymał się  na uboczu, nie wtrącał się, gdy mówili "mędrcy" i teolodzy, i przyjaciele Hioba. Słuchał wyjaśnień i uzasadnień ludzi, którzy uważali, że rozumieją Boga oraz, że są prawi i upoważnieni do wyjaśniania jego motywów, wyrażania jego poglądów. Dla Elihu, staje się to coraz bardziej bluźniercze. Co więcej, Elihu jest zdziwiony naleganiem Hioba, że ten na pewno w niczym nie przyczynił się do tego, co go spotkało. Hiob uważa, że jest upoważniony do oceny moralności własnych zachowań i jeśli Bóg zsyła na niego cierpienie, to Hiob ma prawo powiedzieć Bogu, że to bezpodstawne.

Elihu mówi do Hioba: Jeśli jesteś wierny, to całkowicie akceptujesz cokolwiek Bóg ci zsyła. Jeśli Bóg zabija twoją rodzinę, zsyła na ciebie cierpienie i pozbawi cię życia, akceptujesz to w pełni i całkowicie. Nie przeciwstawiasz się Bogu, nie oceniasz krytycznie tego, co się dzieje. Tutaj jest wyraźne przeciwstawienie się mitom prometejskim. Bóg jest nie tylko wszechmocny, jest także absolutnie moralny, z definicji wszystko, co ci się dzieje, jest moralne, uzasadnione, prawidłowe.

Jeśli Hiob naprawdę jest wiernym sługą Boga, nie może jednocześnie kwestionować decyzji Boga, nie może twierdzić, że jest bez winy w oczach Boga. Właściwie, właśnie w momencie wygłaszania takich twierdzeń w obliczu tego, co mu się dzieje, staje się winny. Każdy, kto myśli, że jest prawy w oczach Boga się myli. Każdy kto myśli, że Bóg z kaprysu, czy bez powodu i celu, zsyła cierpienie na ziemię, bluźni Bogu. To właśnie jest grzechem Hioba. Zadufanie w siebie. W sensie zewnętrznym widzimy człowieka pobożnego i prawego. Ale gdy zajrzymy do jego środka, widzimy człowieka zadowolonego ze swojej postawy i moralności, który jest dumny z tego i z tego, że jest wierzący w Boga. Człowieka butnego do tego stopnia, że gotów jest przysięgać na imię Boga, że ma rację, co do swojej nieskazitelności.

Rzecz w tym, że każdy kto myśli, że jest moralnie doskonały - nie jest. Każdy kto myśli, że rozumie Boga, Go nie nie rozumie, zaś  Bóg objawia siebie kiedy chce i jak chce, i każdy kto się z tym nie zgadza, nie służy Bogu. Hiob był przekonany o swojej racji i dumny ze swojej duchowości, myślał, że może z Bogiem się nie zgadzać, korygować Go, podpowiadać mu - jak jest i powinno być. Ale Bóg nie jest zainteresowany podpowiedziami ze strony człowieka, bo Bóg wie wszystko, a my nie. Więc jeśli się nie zgadzamy z Bogiem, to znaczy, że jesteśmy w błędzie, że grzeszymy.

Księga Hioba pokazuje dobitnie, że istnieją tylko dwie postawy względem Boga. Zgadzasz się z Nim - masz rację, bo Bóg ma zawsze rację. Nie zgadzasz się z Nim - jesteś w błędzie, bo Bóg ma zawsze rację.  Więc jeśli czujesz pokusę, by nie zgodzić się z Bogiem, ze wszystkim, co cię spotyka, pomyśl o Hiobie, jesteś w błędzie. Jeśli myślisz o wszystkich bolesnych doświadczeniach jako "niezasłużonych", jeszcze bardziej błądzisz, bo usprawiedliwiasz siebie tak, jak czynił to Hiob i de facto sądzisz i oceniasz Boga. Przesłanie Elihu jest takie: trudności i cierpienia, które cię spotykają są po to, żebyś przez nie przechodził, je znosił, z nimi sobie radził. Nie są po to, żebyś zastanawiał się czy Bóg ma rację, bo takie zastanawianie się to grzech i błąd.

Bóg ostatecznie mówi do Hioba z trąby powietrznej. Różne obrazy są używane w Biblii na przedstawienie się Boga ludziom. Trąba powietrzna jest przejmująca. Wirujący chaos, groźny i potężny. Całość ma oczywiście pozytywny koniec, bo Hiob po przejściu wszystkich prób, ocala więź z Bogiem jako najważniejszy element swojego jestestwa. Zło w rozumieniu ludzkim okazuje się w perspektywie księgi Hioba tylko ludzką, doraźną, niepełną interpretacją tego, co się wydarza. Wszystko zmierza ku dobru, a cierpienie w dowolnym wymiarze, jest tylko elementem tej drogi.

Czy takie wyjaśnienie kwestii zła można przyjąć? Czy można się pozbyć własnego osądu okoliczności życia, akceptując do samego końca, to, co jest, rezygnując z potępienia, z wewnętrznego sprzeciwu, że do tego doszło? Że tak się stało? To nie są pytania nowe i chyba nie są zamknięte. Wszyscy podróżujemy. Nie zawsze przez przestrzeń, zawsze przez czas i życie. Zwykle przez różne czasem bolesne, czasem wręcz druzgocące naszą jaźń doświadczenia. Szukamy odpowiedzi, wyjaśnienia, sposobu by funkcjonować, przetrwać, znaleźć sens i jakiś pokój. Księga Hioba jest jednym z takich poszukiwań.


-------------------------------------------------------

Odnośniki:

1. Księga Hioba: Biblia Tysiąclecia

2. Wykład Michaela Sugrue

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości