Grzegorz Zalewski Grzegorz Zalewski
124
BLOG

Parowanie pieniędzy

Grzegorz Zalewski Grzegorz Zalewski Polityka Obserwuj notkę 6
Od dłuższego czasu w mediach pojawiają się teksty o "wyparowywaniu pieniędzy z giełdy". Dziś dla odmiany w GW (wyjaśnienie dla cześci Czytelników - nie tylko GW tak pisze, więc prosę od razu nie wyciągać prostych wniosków -"aaaa GW, to normalne")

Raz jeszcze więc publikuję materiał, który kilka tygodni temu zamieściłem w jednej z gazet, jak wygląda owo "parowanie"

***
Z rynku wyparowało 500 mln, inwestorzy stracili 1 mld w trakcie krachu - tak często wyglądają nagłówki gazet lub komentarze dziennikarzy. Najczęściej tych, którzy na co dzień z rynkiem giełdowym niewiele mają do czynienia.

Tego rodzaju zdania mają to do siebie, że pojawiają się wyłącznie podczas spadków cen akcji. Gdy trwa hossa, mało kto grzmi: w rynek wpompowano kilkaset milionów. Spróbujmy prześledzić na banalnym przykładzie, w jaki sposób, jak piszą gazety, wyparowują pieniądze z giełdy. Każdy z trzech inwestorów A, B i C dysponuje po 100 zł.

A kupuje jedyną dostępną na rynku akcję spółki po 20 zł. Po jakimś czasie tę akcję postanawia od niego odkupić B - płaci dwa razy więcej - 40 zł. A ma teraz w portfelu 120 zł. Kilka dni później C odkupuje od B akcje spółki, znów płacąc dwa razy więcej, czyli 80 zł. A wciąż ma 120 zł, B - 140 zł, zaś C akcję, za którą zapłacił 80 zł oraz 20 zł gotówki. C pilnie potrzebuje większej gotówki niż posiadane 20 zł. Niestety B nie jest już zainteresowany akcjami, zostaje tylko A. Ten zaś jest bardzo dobrym negocjatorem i decyduje się odkupić akcję od C za 40 zł.

Tego samego dnia w nagłówkach gazet mogłaby się pojawić informacja: krach na rynku, cena akcji spadła o 50 proc. Z rynku wyparowało 40 zł.

Jak pamiętamy, w sumie wszyscy trzej mieli 300 zł. W chwili obecnej w gotówce mają B - 140 zł, C - 60 zł oraz A 80 zł + akcję, która ostatnio była warta 40 zł. Gotówki w tym prostym systemie giełdowym jest 280 zł. I abstrakcyjna akcja, co do ceny której uczestnicy się umawiają. Gdzie jest 20 zł?

Na samym początku wypłynęło z systemu. Być może poszło do spółki, która zrobiła emisję jednej akcji kupionej przez A. W tym systemie brakuje jeszcze pośrednika, który przy każdej transakcji brałby prowizję dla siebie. Trzej uczestnicy rynku oddają pieniądze na zewnątrz - spółce, maklerowi. A sami między sobą prowadzą dość specyficzną grę tymi samymi pieniędzmi.

W życiu realnym duża liczba uczestników oraz pojawiający się coraz nowi inwestorzy i spekulanci powodują wzrost rynku. Naturalnie co jakiś czas do systemu wracają pieniądze na przykład z dywidend. Niemniej jednak obieg pieniądza jest zamknięty, same zaś akcje są tworem abstrakcyjnym. Znamy przecież wiele osób, które kupiły jakieś akcje po 100 zł, sprzedały po 100 zł i są przekonane, że straciły 50 proc. tylko dlatego, że w międzyczasie cena tych akcji wynosiła 200 zł.

W naszym przykładzie kapitalizacja firmy wzrosła trzykrotnie tylko dzięki temu, że inwestorzy umawiali się co do ceny. Faktycznie zaś wszystko zależy od tego jak spółka wykorzysta pozyskane na początku 20 zł.

Felietony na futures.pl "Cieszy mnie, kiedy widzę masowe podejmowanie idiotycznych decyzji inwestycyjnych na podstawie lektury gazet. Inaczej mówiąc, teraz wierzę, że fakt, iż ludzie czytaja takie informacje, przyczyni się do tego, że nadal będę mógł pracować w bardzo rozrywkowym biznesie, jakim jest sprzedawanie opcji ludziom nieświadomym znaczenia przypadku". Nassim N. Taleb "To oni oni wytyczyli granice To oni zbudowali mur To oni podzielili nas To oni patrzą na nas z góry TILT "Pewnie słyszeliście, że z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że gdyby milion małp przez miliony lat pisało na milionach maszyn do pisania, to w końcu stworzyłyby dzieła Szekspira. Dzięki internetowi wiemy, że to nieprawda" anonim "Zadanie dziennikarza polega na oddzieleniu ziarna od plew, a potem wydrukowaniu ... plew"Adlai Stevenson "Chcąc wyjaśnić pewne zawiłości dotyczące rynków finansowych, musisz nastawić się na pracę, która nie ma końca" Martin Fridson „Przyjemność nie polega na tym, że nie ma się nic do roboty; polega na tym, że kiedy ma się mnóstwo roboty, nie robi się nic.” Prawo Godwina: Podczas przeciągającej się dyskusji w Internecie, prawdopodobieństwo przyrównania czegoś lub kogoś do nazizmu bądź Hitlera dąży do 1 "Ludzie oferujący informacje, a jest nas coraz więcej, walczą o niezagospodarowane sekundy w życiu innych. Im więcej informacyjnych zaopatrzeniowców, tym mniej sekund użytkownicy mają dla każdego z nich" T.H.Eriksen "Najbardziej wartościowe informacje o branży zdobywamy rozmawiajac z konkurentami spółek, w które zainwestowaliśmy. Menadżerowie spółek mogą rozmawiać bardzo ostrożnie, szczególnie jeśli wiedzą, że posiadamy dużo ich akcji. Konkurenci będę przeważnie mówić o nich bez skrępowania. To tak jak próba dowiedzenia się czegoś o dziewczynie, którą się interesujesz. Jeżeli spytasz o nią jej matkę, z pewnością usłyszysz coś innego, niż usłyszałbyś, gdybyś zapytał jej narzeczonego, z którym własnie zerwała. My chcemy usłyszeć, co ma do powiedzenia były narzeczony". Ralph Wanger -------------- O lustracji: "Kiedy Jeżow likwidował Jagodę, powiedział zebranym członkom GPU, że znany jest mu fakt, iż Jagoda pracował dla Ochrany. Nikt nie zaprotestował: w czasie kiedy istniała Ochrana, Jagoda miał dwanaście lat.[...] Nikt nie wstał i nie powiedział, że dzieci mając do wyboru jazdę na hulajnodze, albo rozmowy z urzędnikami - wolą jednak hulajnogę". "Rozpocząłem swoją działalność pisarską uskrzydlony myślą, że jestem jedynym na świecie konfidentem a rebour. O partyjnych pisałem, że są dwulicowi i że pragną powrotu ustroju kapitalistycznego; o ludziach, którzy mówili źle o Gospodarzu - że są szczerymi demokratami kochającymi Ziutka Słoneczko. [...] Narobiłem im strasznego burdelu: nie połapali się nigdy. Nie moja wina: sami tego chcieli." Marek Hłasko (też podpisywał) --------------- "Prawo w ujęciu demokratycznym polega na tym, że za podstawę równości przyjmuje się liczbę nie wartość. Jeśli się zaś tak ujmuje prawo, to tłum jest z konieczności czynnikiem rozstrzygającym" "Obecnie demagogowie, aby sobie względy ludu pozyskać, doprowadzają za pomocą sądów do wielu konfiskat.[...] Należy jak najbardziej ograniczać procesy o zdradę stanu i za pomocą wysokich grzywien nie dopuszczać do wnoszenia lekkomyslnych oskarżeń. Zazwyczaj bowiem, nie są to ludzie z tłumu, ale możni przeciw którym wnosi się takie oskarżenia". Arystoteles ----------------- WOJNA TO POKÓJ WOLNOŚĆ TO NIEWOLA IGNORANCJA TO SIŁA "Najgorsze w Dwóch Minutach Nienawiści było nie to, iż człowiek czuł się zmuszony do takiego zachowania, ale że nie umiał się wręcz powstrzymać od przyłączenia do zbiorowego obłędu. Już po trzydziestu sekundach udawanie stawało się zbędne." G.Orwell, 1984

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka