No to przenosimy!

Jakie korzyści mogą płynąć z przeniesienia inwestycji z miasta z działki miejskiej poza miasto?

Ano mogą. Ale po kolei.

Taka działka poza miastem najprawdopodobniej będzie prywatna, może rolnicza, trzeba ją odrolnić.

Samo odrolnienie to już możliwość przejęcia jakichś pieniędzy poza fiskusem, (patrz działka pod Mrągowem) wartość działek raptownie wzrośnie, no ale to bez znaczenia – kupimy ją przecież za pieniądze państwowe. Trzeba sporządzić nowy plan zagospodarowania przestrzennego – tu mamy pole do popisu dla radnych, wszak im się też coś należy od życia, a co tak za darmo?

Będzie wielu chętnych do tak korzystnego sprzedania ziemi i tu i tam, możemy wybrać od kogo kupimy, najlepiej od znajomego, lub kogoś kto zna się na rzeczy, będzie okazja znowu coś chapnąć.

No jeszcze drobnostka, dojazdy. Trzeba będzie załatwić tak jak wyżej.

Większa ilość zatrudnionych firm stworzy miłą bagienną atmosferkę, znaczy mętną wodę.

To wszystko trzeba zrobić bardzo szybko, czas nagli, właściciele nie dętki będą windować ceny, ale to i lepiej, procent może będzie ten sam, ale od większej sumy to i kwota większa.

A jak w takim pośpiechu noga się poślizgnie? To dla dobra sprawy!

Żwirownie mamy na północy Polski, chyba Łomianki jednak są najlepsze.

No ale to tylko tak może być, a jak będzie to zobaczymy.