Na biurko prezydenta Nawrockiego trafił obywatelski wniosek aby bezdzietne kobiety w Polsce pracowały podobnie jak mężczyźni czyli do wieku 65 lat. Autor wniosku zastrzegł sobie anonimowość a Kancelaria Prezydenta RP nad tym wnioskiem z racji obowiązku się pochyli.
No cóż, ciekawa sprawa, bo jak tak się rozejrzeć dookoła to można dostrzec, że kobiety mimo że pokrzykują to jednak lubią...pracować. Przy dobrych układach z dyrekcją w firmie mogą zejść ze sceny pracowniczej wręcz w wieku Matuzalema.
W mojej ocenie gra jest więc warta świeczki, chociaż z drugiej strony mało który z męskich Don Juanów zdaje sobie sprawę co to znaczy być matką pracującą zawodowo i wychowywać dzieci. Jednakże jestem za projektem, mimo że ten kij ma tylko twardy koniec. No bo gdzie marchewka? Powinno być napisane w projekcie, że bezdzietne i owszem niech pracują, lecz jeśli masz dzieci, im więcej ich masz , tym bardziej powinnaś być doceniana przez państwo, które boryka się za sprawą zdeprawowanego lewactwa z problemem demografii. Kiedyś w Chinach karali srogo za posiadanie więcej niż bodaj dwójki dzieci. W Indiach nadal na głuchej prowincji zabijają nowo narodzone dziewczynki, bo to żaden interes dla rodziny, ale to nie nasza bajka Polaków. którzy nikniemy jako naród w oczach rozpływając się za sprawą władz w kolorowych toniach.
Tak więc jestem za. Macierzyństwo w Polsce niech będzie promowane pod każdym względem bez względu na koszta. Oczywiście profity z tego tytułu powinny dotyczyć wyłącznie Polek a nie całej tej rzeszy Ukrainek i muzułmanek, które będą płodziły w Polsce kolejne dywizje młodych wyznawców Bandery i ISIS ; Ale żeby nie wyszło że jestem jakimś damskim katem to dorzucę na koniec, że podatek dla starych kawalerów z zamiłowania też powinien zostać przywrócony (bykowe)
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
