No to dla USA stoimy tam, gdzie kiedyś stał Wehrmacht i SS . Dobrze prorokował pan Michalkiewicz, ale jak to powiadają lepszy rydz niż nic, przynajmniej wiadomo i to już oficjalnie, o co idzie gra, a gra idzie o drobne 260 mld dolarów, które Żydzi postanowili od Polski wyciągnąć za Holocaust, lub nas tą forsą po prostu na "bezczela" latami szantażować, abyśmy spełniali bez szemrania ich polityczne zachcianki wewnątrz własnego państwa. Wprawdzie wicepremier Gowin opowiada, że USA może sobie uchwalać co zechce, bo nasze prawo jest i tak naszym prawem, ale już szef MSZ miał niewyraźną minę oraz mniej optymistyczny głos w sprawie. I ma stuprocentową rację, ustne przegłosowanie przez Kongres (bez ani jednego liberum veto) tego judejskiego planu wymyślonego przez "amerykański Senat" spowoduje kolejne naciski na naszą dyplomację w tym rząd, i tak już nieźle nagiętych przez Izrael do ziemi, który zapewne teraz dokręci śrubę nam jeszcze mocniej, bo jak poinformował portal "Onet" reprezentująca stan Floryda Ileana Ros-Lethinen narzekała, że "Pierwszy raport ma zostać przygotowany w ciągu 18 miesięcy. Wielu poszkodowanych nie dożyje nawet momentu ogłoszenia. Ta ustawa jest daleka od tego, czego dziś potrzebują poszkodowani. JUST Act jest pozornym działaniem i nie pomoże ofiarom Holocaustu".
Tak więc wiemy już na czym stoimy, a właściwie przed czym lub nad czym stoimy, bo to że stoimy przed finansową przepaścią, gospodarczą zapaścią i kryzysem politycznym jest pewne jak w banku, tylko dlatego że nasz wielki i kochany sojusznik znowu postanowił nas sprzedać lekką ręką jak krowę rzeźnikowi, drugiemu naszemu kochanemu "sojusznikowi" mimo ogromnych protestów amerykańskiej Polonii . Teraz dokument o tym, że mamy Żydom płacić, płacić lub potulnie kulić przed nimi ogon trafi do podpisu na biurko prezydenta Donalda Trumpa. W tym miejscu przypomina mi się rysunek Mleczki przedstawiający Boga w trakcie stworzenia świata Który mówi: " A Polakom wytniemy numer. Umieścimy ich pomiędzy Niemcami a Rosją". Nie powiedział jednak wszystkiego, że za polskie niebo i ziemię będzie robił w Polsce Izrael. Pytam więc za jakie grzechy? Pytam, bo portal Bloomberg (to za "SE") poinformował, że Donald Trump chce się spotkać w z tłustym Kimem w Warszawie.
