Mieszkańcy polskich gmin wcale nie są nastawieni entuzjastycznie do wydobycia gazu łupkowego na terenie swoich miejscowości. Nie interesują nas obietnice gazowego dobrobytu. Chcemy mieć spokój- stwierdzili mieszkańcy Niestkowa koło Ustki. Dzięki gazom łupkowym Polska miałaby stać się drugą Norwegią. Zasoby gazu szacowane są na 1,5 bln metrów sześciennych. Już w kolejce do jego wydobycia ustawiają się koncerny amerykańskie. Ale mieszkańcy wsi i miasteczek w pobliżu których miałyby powstać zakłady wydobywcze są sceptyczni. Powody: "infrastruktura oszpeci nam krajobraz", "turyści nie przyjadą do Ustki", "gaz się będzie ulatniał i zanieczyści powietrze". Właśnie francuski rząd wprowadził zakaz wydawania zezwoleń na poszukiwanie złóż gazu i ropy naftowej ze skał łupkowych do czasu ogłoszenia raportu rządowej komisji na temat wpływu eksploatacji takich złóż na środowisko. Zdaniem Günthera Oettingera, unijnego komisarza do spraw energii -Polska ma największe szanse na wydobycie gazu łupkowego. Podobnie jest także w Wielkiej Brytanii i w Niemczech, jednak w niektórych regionach Niemiec nie ma akceptacji obywateli. Czy Polska dzięki penetracji koncernów amerykańskich stanie się drugą Norwegią czy kolejnym krajem Ameryki Łacińskiej? Jaki wpływ na środowisko ma wydobycie gazu łupkowego? Zapewne jak zwykle interesy wielkich koncernów okażą się ważniejsze od interesów zwykłych ludzi. Polecam film „Gasland”.
Inne tematy w dziale Gospodarka
