Pomnik ks. Jankowskiego wrócił na swoje miejsce, bo Solidarność postanowiła zlekceważyć zalecenia Miasta. Bo wcześniej Miasto postanowiło zlekceważyć fakt, że pomnik został zniszczony aktem wandalizmu.
Przy sprawie tęczy na Pl. Zbawiciela jej zwolennicy używali argumentu, że nie można jej palić, a kto chce jej usunięcia, musi wygrać wybory i usunąć legalną, prawną decyzją i takie tam. Inaczej będzie anarchia.
Kolejne granice przesunięte, ale widać, że ludzie zaczynają mieć dość, jak to cudownie sformułował Jarosław Kaczyński, "imposybilizmu". Tym razem imposybilizmu naszych. Jeszcze trzymają nerwy na wodzy, ale coraz bardziej mają dość kolejnych upokorzeń ze strony Targowicy i zagranicy. Kiedy im się pozwoli manifestować jak np. na Marszu Niepodległości, pokazują jak wielu i jak bardzo chce poważnych zmian. Opozycja ma wprawdzie nadzieję, że rozruchy to jej szansa, ale taka nadzieja to naprawdę matka głupich. Czy raczej córka.
Ja mam nadzieję, że Jarosław odwinie się zagranicy po wyborach do Europarlamentu, a Targowicy po wyborach do Sejmu. Ale jeśli ktoś mi zarzuci naiwność, to aż tak bardzo się nie obrażę.
