Słynne śniadanie Tuska z celebrytami pokazuje jak widzi politykę premier. Premier nie spotkał sie z pielęgniarkami, stoczniowcami, górnikami, nauczycielami-ich krytyka go nie interesuje, to Donaldowi lata. Donaldowi zależy na poparciu paru, mało znaczących celebrytów-tak dla nich premier znajdzie czas, ich poparcie postara sie wyżebrać.
To podejście Tuska ilustruje całą jego politykę, wypić kawę z kimś znanym, być przytulonym przez jakiegoś wodza-tak to Tuski uwielbiają najbardziej. ale już żeby coś zrobić, przeforsować, zadziałać, to już przegięcie, przekładanie wajchy. Co tam stoczniowcy, co tam pielęgniarki-oni i one by chciały konkretnych rozwiązań, planów-a z takim celebrytą pogada sie o trochę o tym, trochę o tamtym, przy okazji wspólne zdjecie i to jedyny ślad owego spotkania.
Donaldowi zależy na poparciu celebrytów bo do tego typu ludzi adesowana jest jego polityka. Oni nie potrzebują konkretnych rozwiazań, działań, reform. Oni sami też nic konkretnego nie robią, nic konkretnego po nich nie zostanie-no może parę zdjeć na pudelku. To do nich Tusk chce trafić ze swą polityką, polityką bez konkretów, bez ferorm-ale za to ze zdjeciami z Putinem, Merkel, Barcisiem-tak to swiat i "elektorat" Tuska. Dla Donalda program nigdy nie był ważny, ważne bylo poparcie "rozumnych", celebrytów...
Wystarczy sobie przypomnieć jakie sztuczki wykonuje PO byle tylko utrzymać poparcie Mellerów, Barcisiów. Najpierw po afezre Rywina, PO budowała IV RP-pomysł jej budowy to przecież jej pomysł. PO budowała IPN, CBA, rozwiązywała WSI. Nagle partia ta przedstawia sie jako przeciewnik.......IVRP. Następnie gdy trzeba iść z glosem celbrytów i "rozumnych", atakuje kościół katolicki-choć zapewne na beatyfikację JPII pojedzie w całości. Teraz mamy zaś kolejny zwrot PO-najpierw zamykanie, ściganie dopalaczy, teraz liberalizacja ustawy antynarkotykowej:). Oczywiscie nei tzreba przypominać iz jej liberalizacji domagali sie ......celebryci. Choć to jest też drugi powód, sondaże poparcia wśród młodych ludzi, dające przewagę PiSowi. Nalezy tez przypomnieć brzmiący dzis jak żart tekst tuska o nie podwyższaniu podatków:)
Takie to pojęcie programu ma PO, zna ktoś partie równie szybko przeskakujacą z jednych poglądów w przeciwne:)? Moznma by rzec PO wxsprawie własnego programu jest za, a nawet przeciw. Gdy trzeba będzie to PO każdego postulatu sie wyprze, byle tylko "rozumni", i celebryci popierali-tzreba w końcu płynąć w głównym nurcie....Co tam pielęgniarka czy górnik-ważne by mieć poparcie Barcisia, Lisa- to u nich trzeba je wyżebrać.
Inne tematy w dziale Polityka
