Fakty które zaistniały przed i w trakcie wizyty Obamy pokazują iż rząd Tuska zmianił kierunek polityki zagranicznej. Jest to oczywiste przyznanie sie do fiaska dotychcczasowej polityki polegającej na robieniu wszystkiego na odwrót niż PiS.
Zaraz po objęciu rzadów Tusk i sikorski miał płynąć z głównym nurtem Europejskiej polityki, starając sie wchodzic Putinowi tam gdzie słońce nie dochodzi..... (nie nazwiemy tego przecież relacjami). mileiśmy wiec festiwal ustępst a to przy gazociągu, a to pomnik bolszewikom stawialiśmy, a to razem z Rosją kopaliśmy śp. Lecha Kaczyńskiego-a w zamain nic od rosji nie dostalismy, nawet małego klepnięcia. A gdzie Rosja ma nasze interesy wyszło przy łupkach, nagle okazalo sie iz to zło wcielone, dzieło szatana.....
Donald postanowił zmienić front, a raczej postawa naszych "wschodnich przyjaciół" go do tego zmusiła...Tak więc Donald ruszył ku Obamie licząc ze ten go klepnie...Stąd więc zaproszenie prezydent Kosova, stąd nagłe twarde stanowisko Donalda w sprawie wydobycia gazu łupkowego.
Zaproszenie preydeznt Kosova musiało zaboleć Rosję (ta ciągle w tej sprawie trzyma Serbski pkt. widzenia), ale też pogorszyło nasze relacje ze Słowacją, Rumunią i Serbią...
Widac jednoznacznei iż donald pogodził sie z faktami znanymi wszystkim od dawna-Rosja nigdy nie będzie naszym przyjacielem, Rosja zawsze będzie pilnować swego. A nasze wspieranie Kosova, współpraca z USA przy łupkach, jak również stacjonowanie ich zołnierzy u nas w kraju musza wpływać na relacje Polsko-Rosyjskie.
Ciekawe tylko jak to wpłynie na działanie Rosji ws. Smoleńska, czy Rosjanie znów czymś Tuska nie zaskoczą?
Szkoda tylko zmarnowanych lat naiwności rządu PO względem Rosji, mam nadzieję że Tusk przyzna rację swym politycznym poprzednikom i śp. Lechowi Kaczyńskiemu w kwestii polityki zagranicznej i relacjach z Rosją.
Inne tematy w dziale Polityka
