Dzienniki Che Guevary znalazły się na liście dziedzictwa dokumentalnego UNESCO. "Na jednej z najlepiej sprzedających się w wersji T-shirtu z Che pod rozpoznawalną na całym świecie twarzą widnieje hasło walcz z opresją. Jest to twarz wicekomendanta, naczelnego egzekutora i głównego łącznika kubańskich władz z KGB. Władz, które wsadzały ludzi do więzienia częściej niż Stalin i w pierwszych trzech latach rządzenia uśmierciły więcej własnych obywateli niż Hitler w pierwszych sześciu, chociaż na Kubie mieszkało 6,4 mln osób, a w III Rzeszy 70 mln"-Humberto Fontova, autor książki "Prawda o Che Guevarze i użytecznych idiotach, dla których stał się idolem".23-VII-2013 dziennikpolski
Teraz pozostaje nam tylko czekać aż UNESCO wpisze na listę dziedzictwa dokumentalnego "Mein Kampf" to przecież podobnych lotów "dzieło".
Przypomnę iż UNESCO należy do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Na stronie Polskiego Komitetu ds. UNESCO czytamy: powstało 16 listopada 1945 roku na mocy podpisanego Aktu Konstytucyjnego, w preambule do którego czytamy, że ponieważ wojny rodzą się w umysłach ludzi, również w ich umysłach powinny być zwalczane.[...] Organizacja aktywnie zabiega o rozwijanie kultury pokoju w świecie.
Jak to się ma do promowania komunistycznego mordercy? Mam nadzieję iż pojawi się presja społeczna i takie persony nie będą nobilitowane i promowane pod egidą ONZ.....W przeciwnym razie za parę lat grupa podobnych ignorantów dla "równowagi" włączy na listę Hitlera lub Stalina. A my ciągle zbieramy plony wybielania komunizmu i komunistów-pomimo tego że komunizm jest najbardziej zbrodniczym ustrojem totalitarnym. Co więcej ustrojem wciąż aktywnym i zbierającym nadal swe żniwo na całym świecie. Jaki w tej sytuacji walczący z komunistami lub cierpiący z ich powodu ludzie dostają sygnał z ONZ i UNESCO?...
Inne tematy w dziale Polityka
