To dzieje się ostatnimi czasy w naszym, jakże smutnym życiu obywatela, jest niemal nie do opisania. Afera goni aferę, absurd goni absurd. Gdy na to patrzę – ogarnia mnie nostalgia (za dawnymi czasami normalności politycznej), zdziwienie (ze względu na ogrom zniszczeń, jakich dokonuje w całej Polsce jedynie 206 osób) i współczucie. Zapytacie – skąd współczucie? I dla kogo? Ano – dla tych 206 posłów i ich pozostałych pobratymców z Platformy, którzy sami na siebie spuścili ten Miecz Damoklesa. Właściwie, to można by rzec – Miecz Jarosława.
Wiele osób pytaj jak do tego wszystkiego doszło. Pomyślmy…Wydaje mi się, że nie trzeba tutaj tęgiej głowy, aby zrozumieć jak wieloletnie spustoszenie, które się dokonało – a nie dokonało się samo – może wpłynąć na opinię publiczną razem z przyszłymi sondażami. Afera hazardowa, niespełnione obietnice o tonach asfaltu wylewanych na nowe drogi, cała przygoda z podniesieniem wieku emerytalnego, podwyżki VATu, na końcu – potajemny mariaż syna Premiera z „Amber Gold”. Te wszystkie składniki wystarczy wrzucić razem do magicznego kotła, przyprawić nienawiścią PiSu i dodać lekkiej nutki PRowskich speców – sukces gwarantowany! Prawo i Sprawiedliwość przeskakuje PO. Najgorszy z możliwych koszmarów się spełnia. I zapewne – spełni się niechybnie, albowiem ociężałe, spocone twarze polityków PO, znużonych „ciężką” (tu zezwalam do przerwy na śmiech) pracą na rzecz zwykłych ludzi, nie są jeszcze w stanie ogarnąć tego co dzieje się wokół nich. Nic dziwnego – od przybytku głowa nie boli, ale kark, po pewnym czasie, można mieć tak upasiony, że traci się możliwość operowania nim. Tak jak stracić można władzę – bo wszyscy dobrze wiemy, że Jarosław tą władzę odbierze. Lenistwo nie popłaca, za to wyczucie chwili – aż nazbyt.
Szaleństwo dopiero się rozpoczyna, a już mamy przedsmak – Prof. Gliński – przyszły wyimaginowany Premier z PiS już wozi się (w przenośni i dosłownie) – samochodem służbowym za Twoje i moje pieniądze. Nas wszystkich – podatników. Mimo, że Premierem jeszcze nie jest.
Dobrze, że przynajmniej Sojusz nie wpada w ten wir wariactwa i próbuje pracować w tym domu bez klamek nad racjonalnymi rozwiązaniami gospodarczymi. Lecz trzeba uważać, bo dzisiaj Donald Tusk zamierza złożyć wniosek o wotum, a z tego co się domyślam – zwariować nie trudno.
I pomyśleć, że wszystko było kiedyś w porządku. A z porządku zrodziła się Unia Wolności i Porozumienie Centrum. I wtedy nastał chaos…
