(Data: 28.07.2013r.)
Nie lubię Gruchalskiego. Jestem jedną z tych osób, spośród członków Federacji Młodych Socjaldemokratów, a szczególnie spośród członków zarządów wojewódzkich, którzy otwarcie wypowiadają się na temat tego, z czym się nie zgadzają w pracy polityków SLD, czy FMS. Niektóre postulaty są absurdalne, inne bywają bardzo sensowne. W kwestii spraw dotyczących rozwiązania problemów gospodarczych ludzie lewicy mają umiejętność kreowania całkiem słusznych inicjatyw. Przewodniczący FMS tym razem, znów pozytywnie mnie zaskoczył. Błyskawiczna reakcja, połączona z całkiem racjonalnym postulatem w kwestii staży w Polsce zasługuje na poklask wszystkich młodych ludzi wchodzących w naszym kraju na rynek pracy. Dotychczasowa walka z umowami śmieciowymi, które są zmorą wszystkich do 30-go roku życia, połączona z pomysłem opłacania staży, które ze względu na ilość pracy wykonywanej równej normalnemu stanowisku, opartego o umowę o pracę jest najlepszym postulatem rzuconym w sferze gospodarki od kilku lat. W końcu, jeśli tak bardzo jesteśmy europejczykami, przyjmijmy standardy typowe dla krajów UE. Wniosek o odmrożenie 7 mld złotych z Funduszu Pracy, w sytuacji gdy grozi nam kryzys jest obowiązkowym warunkiem rozwiązania tego problemu. Tu z Gruchalskim się w pełni zgadzam.
Postulat zagwarantowania ulgi nowym przedsiębiorcom, tworzącym nowe miejsca pracy – w tym przypadku – 2 nowe miejsca = 2 lata ulgi jest również jednym z najsensowniejszych pomysłów zaproponowanych od lat, ze względu na to, że pomoże to „upiec dwie pieczenie na jednym ogniu”. Rozwiązuje problem bezrobocia oraz wspomaga i wspiera proces wchodzenia na drogę prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Obywatele zadowoleni. Gospodarka też się normuje. Jedno jednak stoi na drodze – opór rządzącej PO. Niestety…
