
Szef Gazpromu Aleksiej Miller
Powyższe słowa były skierowane do wiceprezydenta UE ds. energii Marosa Sevkovica, który był w środę w Moskwie. Sevkovic powiedział, że był "bardzo zaskoczony" wypowiedzią Millera.
"Myślę, że możemy znaleźć lepsze rozwiązanie - mówi Sevkovic. - Nie będziemy postępować w taki sposób. System handlowy i sposoby zachowania się w interesach są inne niż dawniej".
Około 80% rosyjskiego gazu płynie przez Ukrainę. W minionych latach dostawy gazu były dwa razy przerwane z powodu napięć między Kijowem i Moskwą. Z rosyjskiego punktu widzenia Ukraina jest po prostu niepewna jako kraj tranzytowy.
W grudniu ub.r. Rosja odstąpiła od planów budowy gazociągu South Stream*, którym miał być przesyłany gaz przez Morze Czarne z ominięciem Ukrainy, przez Europę Południową aż do Austrii.
Przetłumaczył: Zygmunt Białas
Link do niemieckiej wersji: http://deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2015/01/15/eu-unter-druck-gazprom-will-gas-lieferungen-ueber-ukraine-stoppen/
* Dodam tutaj, iż o rezygnacji Rosji z budowy South Stream poinformował Władimir Putin 01 grudnia ub.r. w Ankarze. Uzasadnił on swą decyzję tym, że UE nie chce tego projektu. Skrytykował też rząd w Sofii, który pod presją Brukseli i Waszyngtonu zabronił Gazpromowi wykonania prac przy budowie gazociągu w Bułgarii.
Zaciekła i bezzasadna obrona interesów Ukrainy przez Europę, w tym Polskę, nie raz jeszcze i nie dwa odbije się czkawką.