Jarosław Gowin przyznał, że nikt nie konsultował z nim dymisji wiceminister Anny Korneckiej z resortu rozwoju, pracy i technologii. W sobotę zbierze się zarząd Porozumienia, który zdecyduje, co dalej z przyszłością w obrębie Zjednoczonej Prawicy.
- To jest naruszenie umowy koalicyjnej i będziemy zastanawiać się nad odpowiedzią. Nie pierwszy raz dochodzi do tego typu sytuacji - stwierdził Jarosław Gowin w "Tak Jest" w TVN24. W sobotę Porozumienie zdecyduje, czy wyjść z koalicji rządzącej.
Porozumienie podejmie decyzję
- Decyzja o dymisji Anny Korneckiej nie była ze mną konsultowana. Wszyscy wiedzą, że powodem takiej reakcji były słowa w obronie przedsiębiorców i krytyka zapisów podatkowych w Polskim Ładzie - ocenił wicepremier.
W oficjalnym komunikacie rzecznika rządu Piotra Muellera podano, że powodem dymisji Korneckiej jest opieszałość przy opracowywaniu ustawy o budowie domów do 70 metrów kwadratowych oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego.
Wiceminister od Gowina krytykowała "Polski Ład". Będzie dymisja w rządzie
- Ta dymisja nie pozostanie bez odpowiedzi. Ona będzie kolegialna, zarekomenduję kolejne działania, ale jako pierwsi moją decyzję poznają ludzie z Porozumienia - zastrzegł Gowin.
Gowin przeciw "lex TVN"
Lider koalicyjnej partii rządzącej zapewnił także, że nie poprze ustawy "lex TVN" "w obecnym kształcie". - Ewentualne uchwalenie ustawy nie pozostanie bez konsekwencji w relacjach polsko-amerykańskich, również na kanwie obronności - podkreślił Gowin.
Kornecka o dymisji
Swoje odejście z rządu skomentowała też sama zainteresowana. - Wchodząc do rządu miałam jeden cel: bronić polskich przedsiębiorców. Nie ma zgody na drastyczne podnoszenie dla nich podatków i danin. Nie żałuję, że zapłaciłam za to dymisją. Dalej będę pracować na rzecz tych, dzięki którym Polska się rozwija, pracować tak, jak całe Porozumienie - napisała była wiceminister Kornecka.
GW
