Siergiej Szojgu w niedzielę łączył się telefonicznie z sekretarzem obrony USA, ministrami Francji, Wielkiej Brytanii i Turcji. Szef MON Rosji oskarżał Ukrainę o to, że chce zdetonować "brudną bombę" na swoich terytoriach.
"Kijów, na swoim terytorium, szykuje prowokację z użyciem brudnej bomby" - ogłosiła w niedzielę rano kremlowska agencja Ria Novosti, sugerując, że władze w Kijowie są zdecydowane na detonację małego ładunku nuklearnego. Przypomnijmy, że od początku inwazji temat odpalenia taktycznych ładunków jądrowych wraca jak bumerang w rosyjskiej propagandzie. Ma to być straszak dla państw zachodnich przed eskalacją wojny i wspieraniem militarnym Ukrainy.
Polski atom coraz bliżej. Sasin i Moskwa o postępach w rozmowach z Amerykanami
Bomba jądrowa - Rosja straszy
"Celem tej prowokacji jest oskarżenie Rosji o użycie broni masowego rażenia w Ukrainie, a następnie rozpoczęcie antyrosyjskiej kampanii na całym świecie, która zdyskredytowałaby Moskwę" - cytuje Ria Novosti wp.pl. Okazuje się, że ten temat podjął Sergiej Szojgu w rozmowach ze swoimi odpowiednikami z Zachodu. Tylko w niedzielę współpracownik Władimira Putina łączył się z MON Wielkiej Brytanii, Francji i Turcji.
- Szojgu stwierdził, że Ukraina dąży z pomocą Zachodu, w tym Wielkiej Brytanii, do eskalacji konfliktu. Sekretarz obrony odrzucił te oskarżenia i ostrzegł, że nie mogą być one użyte jako pretekst do dalszej eskalacji - głosi komunikat MON Wielkiej Brytanii.
Rosyjski dziennikarz szokuje. Sugeruje, żeby okupant topił ukraińskie dzieci
Szojgu-Austin o Ukrainie
Okazuje się, że w niedzielę Szojgu dyskutował też z Lloydem Austinem, sekretarzem ds. obrony USA. - 23 października 2022 r. odbyły się rozmowy telefoniczne między ministrem obrony Federacji Rosyjskiej, generałem armii S.K. Shoigu a sekretarzem obrony USA L. Austinem. Szefowie resortów obrony omówili sytuację na Ukrainie - poinformował resort obrony Rosji. Poprzednia rozmowa na tym szczeblu miała miejsce zaledwie dwa dni temu.
- Co ciekawe, w tym komunikacie nie ma nic o "brudnej bombie". Warto tu też nadmienić, że obaj rozmawiali dwa dni temu - napisała analityczka PISM Anna Maria Dyner.
Aktywiści znów to zrobili. Rzucili ziemniakami puree w obraz wart miliony dolarów
GW
