Krystyna Prońko. Fot. Facebook
Krystyna Prońko. Fot. Facebook

"Jesteś lekiem na całe zło" pamięta każdy. Krystyna Prońko obchodzi urodziny

Redakcja Redakcja Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Legenda polskiej estrady. Jedna z najpopularniejszych wokalistek PRL-u, autorka przeboju "Jesteś lekiem na całe zło". Ikoniczna Krystyna Prońko kończy 14 stycznia 2023 r. 75 lat. Jak zaczynała swoją przygodę z muzyką?

W wywiadzie dla serwisu "Weranda.pl" artystka wyjawiła wiele nieznanych wcześniej faktów o swojej młodości. O dorastaniu i pierwszych, małych krokach w branży muzycznej opowiadała: 

"Mieszkaliśmy z rodzicami w trzypiętrowej kamienicy z kamiennymi schodami z dobrego niemieckiego lastriko. Był tam świetny pogłos, co odkryłam któregoś dnia, wracając ze szkoły. Później chodziłam do szkoły muzycznej, a po raz pierwszy publicznie wystąpiłam na ognisku kolonijnym (do dziś nie cierpię śpiewać przy ognisku). Postawiłam na Paula Ankę i piosenkę „Diana"."

Dzieciństwo Prońko

"Co wyniosłam z rodzinnego domu w Gorzowie? Teraz, kiedy mogę to już spokojnie ocenić, mając tyle lat, ile mam, czyli niemało, wiem na pewno, że umiejętność życia. Te wszystkie złapane kiedyś podświadomie na gorącym uczynku nauki i sytuacje zupełnie nagle objawiają się w moim dorosłym życiu. Zapala się światełko i widzę, że kiedyś to już przerobiłam, przetworzyłam."

Artystka urodziła się 14 stycznia 1947 r. w Gorzowie Wielkopolskim. Co ciekawe, jest absolwentem tamtejszego technikum chemicznego i wkrótce po ukończeniu go, podjęła pracę w laboratorium jako analityk. Jednak jej talent muzyczny został bardzo szybko dostrzeżony, a zamiast wiązać życie z pracą chemika, wolała występować na scenie.

"Dostałam propozycję pracy w zespole, który tworzył się właśnie w Rzeszowie. Nie myślałam wtedy o sławie i pieniądzach. Chciałam śpiewać i studiować, choć na co dzień pracowałam w laboratorium w Sanepidzie jako technik-chemik-analityk (to moje średnie wykształcenie). Wyjaśniłam dyrektorowi sytuację, oświadczyłam, że chcę się zwolnić i poprosiłam, żeby nie robił kłopotów... On jednak zdecydowanie odmówił. Nie miałam wyjścia, chciałam śpiewać, więc popatrzyłam mu prosto w oczy i powiedziałam: „Skoro tak, to ja jutro nie przyjdę. Do widzenia”." 

Była partnerką Bonda. Izabella Scorupco czeka na kolejne głośne role

Ikona polskiej muzyki rozrywkowej

Ten akt odwagi młodej Krystyny Prońko niewątpliwie pozwolił jej przejść do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej. Jakiś czas później podjęła studia na Akademii Muzycznej w Katowicach, kończąc ją z wyróżnieniem. Już pierwsze występy wróżyły artystce owocną karierę. Zaczęła ją z przytupem, występując u boku absolutnych legend polskiej muzyki:

"W przeddzień swoich urodzin, 13 stycznia, wsiadłam do pociągu w Gorzowie, a 14 rano wysiadłam w Rzeszowie. Poszłam do nędznego hoteliku przy dworcu, a po południu na pierwszą próbę. Potem był chórek u boku Czesława Niemena, wyjazdy ze Skaldami i Czerwonymi Gitarami do ZSRR, zespół Koman Band, który specjalnie dla mnie założył Janusz Koman, Opole i inne festiwale. Wielki świat!"

Od pierwszych lat w muzycznym świecie towarzyszyli jej bracia, Piotr i Wojciech. Muzykalne rodzeństwo zresztą nawet po dekadach pozostało razem; Piotr nadal towarzyszy Krystynie Prońko w występach. Zapytany w wywiadzie dla "Uwaga! TVN" o wspomnienia związane z początkiem ponad 56-letniej wspólnej kariery muzycznej, odpowiedział z uśmiechem: "Odkąd pamiętam, to jak wracaliśmy ze szkoły, to żeśmy na tych schodach śpiewali". Wspomina też, że na fortepianie zaczęła grać już w wieku 6 lat!

Krystyna Prońko to niekwestionowana legenda polskiej muzyki, a także ciepła i charyzmatyczna postać; czy macie jakieś wspomnienia związane z jej piosenkami? 

Peja to legenda polskiego hip-hopu. Raper przeszedł metamorfozę


Salonik24

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura