To się nie spodoba przeciwnikom PZPN. Urban: "Mogli się napić"

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Jan Urban został zapytany o głośną biesiadę PZPN przed niedawnym meczem z Holandią. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski broni członków stowarzyszenia i twierdzi, że cała afera została niepotrzebnie rozdmuchana przez media: -Wyolbrzymiacie, media wyolbrzymiają. Oni mają prawo napić się - skomentował Urban.

Biesiada PZPN przed ważnym meczem eliminacji 

W ostatnich tygodniach polskie media sportowe rozpisywały się o biesiadzie, którą członkowie PZPN zorganizowali w Rotterdamie na dzień przed meczem Polska-Holandia. Holenderski komentator Rene van der Gijp podejrzał zabawę działaczy w klubie The Harbour Club – jak wyjawił, było na niej obecne aż 45 osób, które przez całą noc głośno bawiły się, wypijając przy tym morze alkoholu.

"Towarzystwo przyciągało uwagę dobrym humorem i ochotą na zabawę. Biesiadowano mocno, kelnerzy uwijali się, jak w ukropie donosząc kolejne tace, uginające się od ciężaru shotów. Wódka lała się strumieniami, a towarzystwo 'opracowywało strategię' na dzisiejszy mecz. W bojowych nastrojach opuściło lokal, późną wieczorową porą" – twierdził van der Gijp.  


Urban nie widzi problemu

Chociaż w oficjalnym oświadczeniu PZPN zapewniło, że impreza miała spokojny przebieg, a delegacja zachowywała się w kulturalny sposób przez całą noc, sprawa wywołała niemałe emocje w sieci. Internauci nie zostawili suchej nitki na działaczach organizacji, a pod newsami o biesiadzie pojawiły się setki krytycznych komentarzy.

O aferę zapytany został również Jan Urban – świeżo upieczony selekcjoner polskiej reprezentacji, który był gościem ostatniego odcinka podcastu “WojewódzkiKędzierski”. Były napastnik zbagatelizował jednak całą sprawę, twierdząc, że media wyolbrzymiają całą sytuację.

– Wyolbrzymiacie, media wyolbrzymiają. Były inne rzeczy, o których można mówić nie wiadomo jak. Nie myśl, że teraz jestem z tej strony barykady i bronię. Nie, to jest normalna rzecz. (...) To są sponsorzy, którzy płacą grube pieniądze i na przykład raz jedzie prezes, wiceprezes i dyrektor, a innym razem ten dyrektor wysyła trzech pracowników w nagrodę za dobrą pracę. Oni mają prawo napić się – stwierdził Urban.  


Fot. Jan Urban, selekcjoner reprezentacji Polski/PAP 

Salonik24

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Sport