Nawalny został zabity na rozkaz Putina przed wymianą. Nowe fakty

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 65
Aleksiej Nawalny został zamordowany na dzień przed wymianą więźniów. Na jego miejsce do łagru miał trafić zabójca z FSB przetrzymywany w Niemczech. "Politico", powołując się na otoczenie zmarłego opozycjonisty, twierdzi, że decyzję o likwidacji Nawalnego wydał sam prezydent Władimir Putin.

Nawalny miał być wymieniony za funkcjonariusza FSB

16 lutego rosyjska służba więzienna podała, że nie żyje Aleksiej Nawalny. Opozycjonista, który ujawniał majątek i przekręty Władimira Putina, został osadzony w łagrze w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Według oficjalnej wersji, Nawalny zasłabnął w trakcie spaceru i nie udało się go uratować. W mediach pojawiły się doniesienia, że przed śmiercią więzień był pobity, ponieważ na ciele miał siniaki. 

Nowe szczegóły ujawnia Maria Pevchikh, współpracowniczka Nawalnego. W filmie "Dlaczego Putin zabił Nawalnego teraz?" ujawniła, że po miesiącach lobbowania na rzecz wymiany więźniów z udziałem osadzonego w łagrze, otrzymano zgodę na rozpoczęcie procedury. - Nawalny miał być wolny w najbliższych dniach, ponieważ podjęliśmy decyzję o jego wymianie - powiedziała Pevchikh. Pośrednikiem między organizacjami międzynarodowymi a Kremlem był Roman Abramowicz - miliarder, oligarcha, niegdyś prezes londyńskiego klubu piłkarskiego Chelsea.  


Wszystko było gotowe 

Do wymiany miało dojść w lutym. Aleksiej Nawalny opuściłby ciężki łagr w zamian za wydanie Wadima Krasikowa, agenta FSB z zakładu karnego Niemczech. Rosjanin miał na koncie zamordowanie byłego czeczeńskiego dowódcy w 2019 roku, a także dwóch Amerykanów. Gdy Pevchikh otrzymała zapewnienie, że na dniach dojdzie do wymiany, wówczas Nawalny zasłabł w kolonii karnej. 

Zamiast dysydenta, Rosjanie być może zgodzą się wydać przetrzymywanych dziennikarza "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha i byłego żołnierza piechoty morskiej Paula Whelana za Krasikowa.   

Pogrzeb Aleksieja Nawalnego odbędzie się pod koniec tego tygodnia - przekazali współpracownicy zmarłego opozycjonisty. 


Fot. Aleksiej Nawalny/kadr z filmu "Nawalny"

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka