W mediach społecznościowych dużą dyskusję wywołał wpis Marka Kacprzaka, który opisał on sytuację, do której doszło w restauracji Wybitnie Nieznani w Warszawie. Twierdzi, że poproszono go o opuszczenie lokalu, ponieważ towarzyszył mu pies szkolony na przewodnika. Przedstawiciele restauracji oraz zarządca budynku przedstawili swoje stanowiska.
Relacja Marka Kacprzaka z restauracji w Varso. „Pierwsza raz mi się to zdarzyło”
Kacprzak opisał zdarzenie w mediach społecznościowych na początku listopada. Stwierdził, że personel restauracji Wybitnie Nieznani odmówił mu obsługi i polecił mu wyjść, mimo że pies – jak podkreślił – odbywa szkolenie na psa asystującego. Według jego relacji pracownik miał tłumaczyć, że lokal jest prywatny i może odmówić przyjęcia gości w takich okolicznościach. Kacprzak przekazywał, iż próbował wyjaśnić, że ustawa przewiduje prawo wstępu również dla psów szkolonych.
Jak relacjonował dalej, w odpowiedzi miał usłyszeć, że miejsce nie jest odpowiednie do treningu psa i „jest zbyt wiele bodźców zapachowych”. Dla autora wpisu była to pierwsza taka sytuacja, mimo że – jak zaznaczył – z psami szkolonymi pracuje od kilku lat.
Oświadczenie restauracji Wybitnie Nieznani
Po fali komentarzy w internecie, restauracja opublikowała własny komunikat. Podkreślono w nim, że osoby z niepełnosprawnościami oraz certyfikowane psy przewodniki są tam przyjmowane. Zwrócono jednak uwagę, że w opisywanym przypadku pies nie miał statusu psa asystującego, a był dopiero w trakcie szkolenia.
Lokal odwołał się przy tym do zasad obowiązujących w budynku Varso Tower, gdzie mieści się restauracja. Zgodnie z regulaminem, do wnętrza mogą wejść wyłącznie psy posiadające oficjalny status psa asystującego. Jednocześnie restauracja zapowiedziała dodatkowe szkolenia pracowników oraz współpracę z zarządcą budynku w celu wypracowania procedur na przyszłość.
Zarządca Varso Place zabiera głos
Do sprawy odniósł się też zarządca kompleksu Varso Place. W oświadczeniu przesłanym redakcji portalu Eska Warszawa Katarzyna Najdzik z HB Reavis Poland poinformowała, że obiekty posiadają certyfikat „Obiekt bez barier” i są przystosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Zapewniła, że psy asystujące mogą wchodzić na teren kompleksu zgodnie z przepisami.
„Nie ograniczamy dostępu do naszych przestrzeni - przeciwnie, dążymy do tego, aby były one w pełni otwarte i dostosowane do potrzeb wszystkich użytkowników. Wszystkie trzy budynki posiadają certyfikat »Obiekt bez barier« przyznany przez Fundację Integracja. Psy asystujące mają zagwarantowany wstęp zgodnie z obowiązującymi przepisami" - zaznaczyła w oświadczeniu przesłanym redakcji portalu Eska Warszawa.
Jak dodała, "zgodnie z art. 20a ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, prawo wstępu do budynków użyteczności publicznej przysługuje osobom z psami asystującymi posiadającymi stosowny certyfikat i wyposażonymi w uprząż".
Tu warto podkreślić, że wcześniej na ten sam przepis powołał się również Marek Kacprzak, tłumacząc, że z tożsamych uprawnień korzystać może "trener psa szkolonego na psa asystującego na podstawie zaświadczenia wydanego przez podmiot prowadzący szkolenie psów asystujących".
"Jednocześnie pragniemy podkreślić, że sytuacje tego typu są dla nas istotnym sygnałem. Zależy nam, aby zarówno goście, jak i najemcy budynku czuli się w Varso Place komfortowo i traktowani z szacunkiem. Dlatego będziemy poszukiwać takich rozwiązań, które pozwolą w przyszłości unikać podobnych sytuacji" - przekazała Najdzik. Zaznaczyła przy tym, że z jej ustaleń wynika, że Marek Kacprzak wyjaśnił już sprawę z restauracją Wybitnie Nieznani. Zaznaczyła też, iż "został zaplanowany cykl wydarzeń z zakresu edukacji oraz szkoleń związanych z psami przewodnikami".
na zdjęciu: pies asystujący, z którym Marek Kacprzak przyszedł do restauracji. fot. Marek Kacprzak, Facebook
Redakcja
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
