Piątek przyniósł gwałtowny powrót zimy w wielu regionach kraju. Śnieg pojawił się już nad ranem w południowo-wschodniej Polsce i miejscami na północy, a w kolejnych godzinach opady mają się nasilać. Synoptycy wskazują, że to efekt wyjątkowego układu frontów atmosferycznych, które utworzyły nad Europą strefę długotrwałych, intensywnych zjawisk pogodowych. W powiecie tatrzańskim wydano alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa w związku z intensywnymi opadami śniegu.
Zima w listopadzie. Skąd opady śniegu?
Aktualna sytuacja pogodowa w Europie jest nietypowa. Od Arktyki, przez Bałtyk i Bałkany, aż po Włochy rozciąga się rozległa bruzda niskiego ciśnienia, w której występuje kilka aktywnych niżów. Jej przemieszczanie blokują z dwóch stron potężne układy wysokiego ciśnienia – Wyż Azorski napierający z zachodu oraz wyż sięgający od rosyjskiej Arktyki po Turcję.
W efekcie fronty atmosferyczne nie mogą przesuwać się w żadnym kierunku, a ich falowanie prowadzi do gwałtownych opadów. Dodatkowo niż znad Włoch transportuje ciepłe, wilgotne powietrze z południa, podczas gdy północ Europy "zasysa” masy arktycznego chłodu. Zderzenie obu tych mas nad kontynentem wyzwala intensywne i dynamiczne zjawiska.
Śnieg od nocy w południowo-wschodniej Polsce
Pierwsze opady pojawiły się po północy na południowym wschodzie kraju. Około godziny 5.30 śnieg padał już od Bielska-Białej i Tatr, przez rejon Krakowa i Kielce, aż po Radom i Lublin. Najbardziej obfite opady zanotowano w górach oraz na Pogórzu, gdzie śnieg przyrastał najszybciej. W Bieszczadach i na Rzeszowszczyźnie pojawił się deszcz ze śniegiem.
Przelotne opady odnotowano również na Wybrzeżu oraz Pomorzu. To efekt przejścia niżu Talat znad Bałtyku w kierunku Zatoki Fińskiej. Związany z nim front chłodny ma nadal wpływać na północ kraju, przynosząc kolejne opady deszczu ze śniegiem i śniegu.
Drogowcy zaskoczeni zimą
Strefa opadów będzie w ciągu dnia przesuwać się i zmieniać zasięg, ale synoptycy podkreślają, że przewaga opadów mokrego i ciężkiego śniegu utrzyma się przez wiele godzin. Na krańcach południowo-wschodnich oraz w rejonach górskich przyrost pokrywy śnieżnej może wynieść od 15 do 30 centymetrów w 12 godzin.
Warunki na drogach już są bardzo trudne, a kierowcy powinni spodziewać się ograniczonej widzialności oraz zasp tworzących się lokalnie w wyniku intensywnych, ciągłych opadów. Problemy mogą wystąpić również na trasach ekspresowych oraz drogach szybkiego ruchu.
Tatry: drugi stopień zagrożenia lawinowego
Z uwagi na intensywne opady ratownicy TOPR ogłosili w Tatrach drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego. Warunki turystyczne określono jako bardzo trudne. W piątek rano w Zakopanem leżało około 20 cm świeżego śniegu, a na Kasprowym Wierchu – 24 cm. Temperatury wynosiły odpowiednio –2 stopnie i –9 stopni Celsjusza.
Drugi stopień oznacza możliwość wyzwolenia lawiny przy większym obciążeniu dodatkowymi siłami, szczególnie na stromych stokach wskazanych w komunikacie. Samoistne zejście dużych lawin jest mało prawdopodobne, ale ryzyko pozostaje realne, szczególnie w wyższych partiach gór, gdzie dodatkowo występuje silny wiatr.
Ratownicy apelują, by w góry wybierały się jedynie osoby z doświadczeniem zimowym i odpowiednim sprzętem – rakami, czekanem i kaskiem. Szlaki są zasypane i śliskie, a niski pułap chmur znacząco utrudnia orientację.
Alert RCB i korki na Zakopiance
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało dla powiatu tatrzańskiego alert drugiego stopnia, który obowiązuje do soboty wieczorem. Prognozy mówią o przyroście pokrywy śnieżnej od 25 do 35 cm, a w górach lokalnie nawet do 50 cm.
Warunki na drogach w regionie gwałtownie się pogorszyły. Na zakopiance ruch jest mocno spowolniony przez tiry mające problemy na oblodzonych podjazdach. Utrudnienia występują także na drodze krajowej nr 28 na odcinku Mszana Dolna – Limanowa – Nowy Sącz – Grybów.
Red.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
