Zaskakująca dymisja szefa ZUS

Redakcja Redakcja Gospodarka Obserwuj notkę 29

Zbigniew Derdziuk złożył dymisję ze stanowiska prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Chociaż zaprzecza, że jego odejście ma cokolwiek wspólnego z kontrowersjami wokół przetargów, jakie przeprowadzał ZUS, to miażdżące raporty NIK na temat tej instytucji nie mogły być bez znaczenia. Niemniej Derdziuk miał od lat opinię wybitnegom bardzo fachowego urzędnika i państwowca. Pracował dla rządów AWS, PiS i PO. 

W radiowej jedynce radno Derdziuk mówił: - Mam taki zwyczaj, że jak zrealizuję swoje zadanie, to uważam, że trzeba podziękować i odejść. Planowałem być na tym stanowisku 5 lat i to zrealizowałem. W oświadczeniu, które można przeczytać na stronach ZUS, też podkreślił, że uważa swoję misję za wypełnioną, postawione sobie cele za zrealizowane, więc może odejść z "czystym sumieniem". 

Zbigniew Derdziuk wylicza sukcesy, które udało mu się zrealizować jako prezes ZUS: ogólnopolski e-urząd tj. Platformę Usług Elektronicznych (dziś ma już blisko 1 mln zarejestrowanych klientów i rzeczywiście jest chwalona) i wielką reformę emerytalną związaną z OFE. W marcu wszystkie środki przeniesione z OFE, zostaną przypisane do indywidualnych kont emerytalnych. "Za nami już także pierwsze przesunięcia środków w ramach tzw. suwaka emerytalnego. Przed nami waloryzacja emerytur, do której ZUS jest w pełni przygotowany" - czytamy w oświadczeniu. 

Ostatnio o ZUS było głośno z innych powodów. Do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w ubiegłym roku wkroczyło CBA. Przejęto dokumentację związaną z przetargiem na drukarki. Chodzi o kontrakt warty ok. 50 mln zł. 14 osób, w tym 3 z działu informatycznego ZUS usłyszało prokuratorskie zarzuty (udział w zmowie przetargowej). Obecnie znajdują się na wolności, zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe. Z raportu NIK z czerwca 2014 roku wynika m.in., że ZUS mógł preferować dotychczasowego swojego kontrahenta firmę Asseco Poland. 

Pod koniec sierpnia 2014 r. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała drugi raport, z którego wynikało, że nieściągnięte przez ZUS składki przekroczyły w 2013 r. 55 mld zł. NIK zarzucił ZUS także brak pełnej wiedzy o stanie zadłużenia płatników, opóźnienia w prowadzeniu egzekucji czy nierówne traktowanie podmiotów. NIK ostrzegał wówczas, że przyjęta reforma emerytalna nie rozwiąże największego problemu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - jego deficyt będzie rósł, a w dłuższej perspektywie, bez wsparcia budżetowego, zabraknie środków na wypłaty emerytur. 

Zbigniew Derdziuk nie zgodził się z tymi zarzutami. - Raport nierealnie opisuje rzeczywistość w kontekście skali działania ZUS. Mówimy o 20 mld zł nieściągniętych pieniędzy przez 16 lat, od kwoty 1,5 bln złotych. Do tego dochodzą odsetki, tak więc jest to 50 mld zł. W skali działania to jest 1,3 proc. W ZUS roczna ściągalność to jest 99 proc., więc w tym zakresie jesteśmy bardzo efektywni - tłumaczył wówczas Derdziuk. Z kolei jesienią media informowały, że kancelaria premiera utajniła swój raport o ZUS.

Inne zarzuty pod adresem ZUS to m.in wystawianie kosztownych siedzib, fundowanie ekskluzywnych wycieczek członkom zarządu, a ostatnio wydanie ok. miliona złotych na obchody 80 lat ZUS (film - laurka i szereg imprez towarzyszących).

- Ta decyzja [o dymisji] nie jest związana z budzącymi pewne kontrowersje przetargami na system informatyczny czy zakup drukarek. Nie ma również związku z ostatnim raportem NIK - mówił Derdziuk w Polskim Radiu, Zaprzeczył też, jakoby przyczyną odejścia były naciski polityczne. Jak twierdzi, zamierza teraz spróbować sił w biznesie. 

Rada Nadzorcza ZUS jest zaskoczona decyzją prezesa. Jak mówią, o dymisji dowiedzieli się z mediów. – Jeśli chodzi o powody dymisji, to mogę tylko domyślać się, że prezes Derdziuk mógł poczuć się dotknięty negatywną oceną jego pracy wyrażoną m.in. w raporcie Najwyższej Izby Kontroli – powiedział Jeremi Mordasewicz, członek Rady Nadzorczej ZUS.

Wiesława Tarnowska, członek Rady Nadzorczej ZUS z nominacji OPZZ skomentowała, że Derdziuk nie umiał się dogadać ze związkami zawodowymi. Powiedziała także, że w raportach CBA,NIK, rządowych jest "wiele spraw niepozałatwianych i być może prezes nie czuje się na siłach ich teraz wyprostować". 

Z kolei Robert Gwiazdowski były przewodniczący Rady Nadzorczej ZUS wskazał, że skoro prezes ZUS ogłasza swoje odejście na dwa miesiące przed terminem, to znaczy, że rzeczywiście zakończył jakiś etap w życiu. 

A w "Rzeczpospolitej" Bartosz Marczuk napisał: "ZUS pod rządami Zbigniewa Derdziuka, który w piątek podał się do dymisji, wyrósł na jedną z najlepiej zarządzanych publicznych instytucji w Polsce. Derdziuk, choć nie należał do ludzi z pierwszych stron gazet i choć wokół niego krążą zastrzeżenia związane m.in. z przetargiem na sprzęt komputerowy należy do tego grona ludzi, którym na państwie zależy."

Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że dymisja prezesa ZUS zostanie przyjęta przez premier Ewę Kopacz po przeprowadzeniu waloryzacji emerytur i ren. Waloryzacja emerytur - kwotowo-procentowa - nastąpi w marcu. Świadczenia mają zostać podniesione o 1,08 procent, ale nie mniej niż o 36 złotych.

Zbigniew Derdziuk został powołany przez premiera na stanowisko prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w październiku 2009 r. Był jednym z najdłużej urzędujących prezesów, o rok dłużej funkcję tę sprawowała Aleksandra Wiktorow. 

żródło RP.pl. money,pl, polskieradio.pl

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj29 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Gospodarka